Dachau. Obóz koncentracyjny pogrążony był w ciemności. Dookoła słychać było złowrogi świst wiatru, który nie omijał tego miejsca cierpienia i rozpaczy. Miejsca zapomnianego przez Boga? Milczenie przerywały krótkie nawoływania strażników i tylko gdzieniegdzie było widać pojedyncze światełka... Wspólnota stołu Z jednego z baraków dochodziły ledwo dosłyszalne odgłosy, jak gdyby ktoś przemierzał cele tam i z powrotem. To Ojciec Józef Kentenich, katolicki kapłan, spacerował po celi. Myślał o wydarzeniach minionego dnia. Tego dnia zaproponował więźniom "wspólnotę stołu": mieli oni dzielić się z innymi tym, co otrzymują, gdyż zniesiono zakaz otrzymywania paczek. Wsłuchany w jednostajne oddechy śpiących współwięźniów powtarzał słowa: "Z dziecięcą radością wychwalam Cię Matko, za dary, które wierne serca przysłały... Z wdzięcznością oddaję te dary miłości w Twoje dobre matczyne ręce i proszę Cię serdecznie, abym mógł je rozdzielić na Twoją cześć i radość". Matka W chwilach cierpienia i rozpaczy, kiedy beznadzieja zdaje się przysłaniać wszystko, pozostaje tylko jedno słowo niosące otuchę: matka. Ojciec Józef przymknął na moment oczy i przez chwilę znów widział jej twarz. "Mamo" - pomyślał. Przeniósł się myślami do czasu, kiedy jako dziewięcioletni chłopiec został oddany do sierocińca, gdyż matka nie mogła go wychowywać. Tego dnia zabrała go do kaplicy. Zatrzymali się przed figurą Matki Bożej. Matka zdjęła najcenniejszą pamiątkę jaką posiadała - złoty łańcuszek z krzyżykiem i zawiesiła go na szyi Maryi. Teraz ona będzie Twoją matką - powiedziała patrząc na małego Józefa. Przymierze miłości Wiele lat później, 18 października 1914r, w niewielkiej miejscowości Szensztat (niem. Schönstatt) w małej kapliczce św. Michała już jako ksiądz w obecności swoich wychowanków raz jeszcze zawierzy całkowicie i bez reszty swoje życie Matce Bożej. Zawiera "przymierze miłości" z Tą, która promieniuje czystością i rajską pięknością - Szensztacką Królową - Maryją Trzykroć Przedziwną. W ten sposób urzeczywistna swoje pragnienie, aby z tego właśnie miejsca Maryja rozdzielała swoje skarby i działała cuda i łaski. Wydarzenie to zapoczątkuje powstanie Ruchu Szensztackiego, który rozprzestrzeni się na cały świat. "Wierzę głęboko, że nigdy nie zginie ten, kto wiernie żyje w przymierzu miłości z Maryją" - powtarza w myślach Ojciec Józef, kładąc się na spoczynek po ciężkim dniu. W Dachau wschodziło słońce, którego promienie odbijały się od grubej warstwy śniegu. Nagle drzwi baraku otworzyły się szeroko i do środka wbiegł jeden ze współwięźniów. "Zdobyłem dla Ojca płaszcz. Będzie może trochę za duży, ale za to jest bardzo ciepły" - zawołał od progu. "Dzisiaj rano powiedziałem Matce Bożej, że się oziębiło, i właściwie potrzebny byłby mi płaszcz" - uśmiechając się odpowiedział z dziecięcą prostotą Ojciec Józef.
1 2 3 >>
|