Na początek kilka danych statystycznych: Od roku 2000 można zauważyć znaczny spadek powołań. Dotyczy to głównie żeńskich zakonów czynnych. Ze statystyk wynika iż np. w roku 2009 do tzw. czynnych zgromadzeń żeńskich wstąpiło 337 nowicjuszek. W tym samym roku czynne zakony żeńskie opuściło prawie 200 osób. W zakonach kontemplacyjnych sytuacja jest znacznie lepsza choć liczba nowicjuszek też jest mniejsza niż w poprzednich latach. W zakonach męskich liczba powołań utrzymywała się na w miarę stałym poziomie jednak w ostatnich 2-3 latach również uległa znacznemu zmniejszeniu. Nawet duże zgromadzenia które do tej pory nie narzekały na brak powołań odnotowują obecnie mniejszą liczbę kandydatów. Pytanie jakie się nasuwa jest oczywiste. Dlaczego tak się dzieje? Jakie są tego przyczyny? Odpowiedzi może być wiele. Można doszukiwać się przyczyn w obecnej kulturze, w stylu życia. W wychowaniu które nastawia młodego człowieka do tego aby realizował własne cele i ambicje. Aby rozwijał się i poznawał świat. Ale czy rzeczywiście? Czy współcześni młodzi ludzie aż tak bardzo różnią się od swoich rówieśników sprzed kilkunastu lat? Jest wielu młodych ludzi którzy mają ideały, którzy szukają wartości i radykalnego oddania się Chrystusowi w służbie Ewangelii. Czy nie istnieje też druga strona medalu? Czy we wszystkich wspólnotach zakonnych młodzi ludzie znajdują przestrzeń aby w pełny sposób realizować swoje powołanie? Czy ich indywidualne zdolności i talenty są właściwie wykorzystywane? Jeśli tak to dlaczego odchodzą? Czy niewłaściwie odczytali swoje powołanie? Przecież wybierając zakon, jak drogę swego życia opowiedzieli się jednoznacznie za Chrystusem. Dlaczego po pewnym czasie odchodzą? Jakie są przyczyny spadku powołań? Gdzie leży prawda? Jakie jest Twoje zdanie?
|