|
Franciszek oszalał...tak mówili ludzie, kiedy sławny hulaka tańczył, śpiewając Bogu chwałę. Rumienili się, zażenowani, kiedy stał przed biskupem i swoim ojcem. Oburzali się, kiedy syn kupca chodził i żebrał. Stali zadziwieni, kiedy rozmawiał z wilkiem. Wzruszali się i modlili w tę niepowtarzalną noc w Greccio... Czemu ten szaleniec nie przeżywał swojej miłości do Boga spokojnie, w ukryciu – gdzieś w klasztorze lub pustelni... Uczynił ze swego życia wielki spektakl o miłości, grany na oczach całego świata. Jego teatr nie był jednak udawaniem. Ubogi Franciszek głosił Dobrą Nowinę wszystkim, co miał: słowem, pieśnią, swoim ciałem, każdym spotkaniem z drugim człowiekiem... W prowincji Polska – Ukraina, siostry prowadzą 3 domy dla dzieci niepełnosprawnych: dwa dla dziewcząt i jeden dla chłopców. Pamiętam moje pierwsze spotkanie z dziewczętami niepełnosprawnymi z naszego Domu Pomocy Społecznej w Kietrzu. Przerażenie! Miałam być z ludźmi, których się zawsze bałam. Nigdy wcześniej nie miałam kontaktu z niepełnosprawnymi i przez pierwsze dni stałam na progu szaleństwa ze strachu. Potem nauczyłam się ich imion, ich języka (poplątanych słów, krzyków, jęków, westchnień, spojrzeń, gestów). Niespodziewanie szybko poznałam świat ich uczuć i pragnień. Stąd był tylko krok do poznania ich piękna... i tu moja teatralna pasja spotkała się z odkryciem, że dziewczęta mają wspaniałe talenty wokalne i możliwości aktorskie. Już pierwsze przedstawienia pokazały, że przed nami otwiera się nowy świat: aktorki przekonały się, że potrafią robić rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiły. Co więcej, że robią to świetnie!
1 2 3 >>
|