Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












„Szerokie są drzwi ubogiej chaty”

 Moje powołanie


 Wielu ludzi chcąc przedstawić historię swojego powołania, szuka oryginalnych słów i wyjątkowego charakteru dla wydarzeń, jakie miały miejsce w ich życiu. I z jednej strony nie da się ukryć, że tak faktycznie jest, bo ilekroć Bóg działa w życiu jakiegoś człowieka, jest to niesamowite wydarzenie – oczywiście z perspektywy wiary.

Również tak samo widzę i swoją drogę powołania zakonnego, kapłańskiego i ostatecznie misyjnego. Nie bez przyczyny mówię w takiej kolejności, bo rzeczywiście życie zakonne jest dla mnie podstawą. Najpierw jestem zakonnikiem. Następnie jestem kapłanem w Zgromadzeniu Księży Marianów, a ostatecznie wypełniam Boże posłannictwo w posłudze misyjnej w Afryce, w Rwandzie.

Kiedy patrzę na swoją historię powołania, to dopiero z perspektywy czasu widzę wyraźnie, jak wiele wydarzeń w moim życiu Bóg przygotował lub wykorzystał, aby mi ostatecznie powiedzieć: „Pójdź za Mną”.

Miałem kilkanaście lat, kiedy moja rodzina musiała się przeprowadzić z małej wioski Krzywe do Sanoka. W mieście kontynuowałem naukę w szkole podstawowej. Dużą szkołę miałem 2 minuty drogi od miejsca, w którym mieszkałem, ale przez 4 lata jeździłem na drugi koniec miasta do małej podstawówki, bo tam była życzliwa atmosfera, oddani nauczyciele, którym wiele do dziś zawdzięczam. Następnie szkoła średnia – technikum mechaniczne. Kierunek, który wybrałem na początku, niewiele mi mówił i dla mnie znaczył, ale z czasem zobaczyłem, że bardzo mi on odpowiada. To była kolejna szkoła, którą skądinąd bardzo lubiłem, ale przede wszystkim nauczycieli, a zwłaszcza naszą wychowawczynię - wywarła ona bardzo duży wpływ na nas, uczniów, w przygotowaniu do dorosłego życia. Po szkole udało mi się znaleźć pracę; chciałem skończyć studia, założyć rodzinę.

Ważne dla mojego powołania z tego okresu jest to, że w gronie przyjaciół, kiedy patrzyliśmy na naszą przyszłość, nikt nie wykluczał Boga, nikt nie szukał poza Nim, a wręcz przeciwnie, to Jego pytaliśmy, aby nam powiedział, jak i gdzie będzie najlepiej.

Osobiście dla mnie niesamowite ze strony Boga było to, że im lepiej mi się wszystko układało co do przyszłości, to pojawiał się głos w sercu i pytanie: „Czy nie chcesz być bardziej szczęśliwy?”. Długo mi to nie dawało spokoju, aż wreszcie powiedziałem że tak, chcę być jeszcze bardziej szczęśliwy.

Zgromadzenie Marianów poznałem przez miłość do gór. Akurat w Zakopanem organizowali rekolekcje. Chyba jak większość chłopaków nie bardzo rozróżniałem kapłaństwo zakonne od diecezjalnego, ale jeden z pierwszych marianów, jakich tam poznałem, ujął mnie swoją osobowością, tym, jak żył, kim był. Właśnie takim chciałem być i ja, tak samo wierzyć, pracować, żyć we wspólnocie. Któregoś razu, już w seminarium, uświadomiłem sobie, że dokładnie ten zakon odpowiada temu, by służąc Bogu, być jednocześnie szczęśliwym.

Chyba od samego początku drogi zakonnej pragnąłem realizować powołanie przez pracę na misjach. Powołanie misyjne to również kontynuacja tego - może już nie czy, ale - gdzie będę bardziej szczęśliwy. Zaraz po święceniach poprosiłem przełożonych o wyjazd do Afryki, do Rwandy. Od ponad roku jestem w tym kraju i rzeczywiście im bardziej poznaję tutejszych ludzi, język, kulturę, widzę, że nie warto poprzestawać i szukać taniego szczęścia, ale szukać go tam, gdzie inni go nie widzą albo już zatracili. Przysłowie afrykańskie mówi „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”, a dla mnie teraz wielkie jest szczęście poznać taką chatę i wejść do niej, niosąc Jezusa.

ks. Grzegorz Leszczyk MIC

 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

Mam pięćdziesiąt lat i chciałbym wstąpić do zakonu czy jest to możliwe.I chciałbym zostać bratem zakonnym,

Paweł z Łodzi, 2017-12-11



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy