Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












Wybrałem a teraz trwam

 Moje powołanie


 Czekałem na odpowiedź. Była pozytywna - teraz jestem werbistą, zakonnikiem. Wracając jednak do pytania zawartego w tytule: „Jak rozeznać powołanie?” to jest to proste, a zarazem niezwykle skomplikowane. Jezus jest obecny przy powołanym i delikatnie proponuje, puka do naszych serc. My najczęściej uciekamy przed Nim w różne zajęcia – ze strachu, by zagłuszyć głos powołania. Uważamy, że nie jesteśmy gotowi, godni tego, że są inni lepsi bardziej nadający się do tego, na pewno nie my. To zmaganie porównałbym do nocy. Idziemy po omacku, szukamy czegoś, a tego nie widać, choć wiemy, że to tam jest. Tym „czymś”, a raczej „kimś” jest Jezus podobny jest do słońca skrytego za horyzontem. Gdy powiemy „tak”, to stajemy na brzegu oceanu naszego życia i pozwalamy, aby to słonko rozjaśniło nasze oblicze i napełniło serce pokojem i miłością. Po prostu jest nam dobrze, bo przestajemy się szamotać i uciekać przed powołaniem i Bogiem. Zawsze sądziłem, że takiej decyzji towarzyszyć będą jakieś wielkie, cudowne zjawiska. Tak nie jest, a zarazem jest, bo, gdy człowiek jest szczęśliwy i radosny to jest to cud Bożej miłości.

 Wracając do nowicjatu, pierwszego etapu drogi powołania, zapisałem ciekawe zdanie w notatniku nowicjusza. Nie jest coś specjalnie wyjątkowego: ani nie cytat z Pisma Świętego, ani nie słowa wielkich ojców czy świętych kościoła. Napisałem po prostu takie zdanie: „Wybrałem a teraz trwam”, a po kilku dniach dodałem: „Resztę dopisze życie…”.

 Już kilkanaście lat trwa dopisywanie i uzupełnianie tej księgi mojego powołania. Wychodzi mi raz lepiej, raz gorzej. Muszę jednak przyznać, że nigdy nie zawiodłem się na Bogu i nie żałowałem swej decyzji. To „Szef” musiał parę razy nieść mnie, abym mógł zrobić krok do przodu. Tak było zazwyczaj wtedy, gdy chciałem być samodzielny, zajmując Jego miejsce i uważając, że to ja jestem alfą i omegą dla innych, a nie tylko „Szefa” posłannikiem.

 Powołanie to umiejętność powiedzenia „tak” i konsekwencja w każdym dniu swego życia. My nie robimy niczego na siłę. Zawsze jest świadomość, że jesteśmy apostołami Jezusa, że On potrzebuje naszych nóg i rąk, aby jego dobroć, miłość i przebaczenie były obecne w świecie. Apostołami Jezusa jesteśmy zawsze i wszędzie, i tylko od nas zależy, w jakim stopniu będziemy wypełniać Bożą misję.

<< 

o. Zbigniew SVD

WERBIŚCI -  Pieniężno 
 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

I co ze mna teraz bedzie? Zakon? czy to napewno to... ?! zalamana ;|

Anna, 2010-06-20

Cześć... a co z tymi osobami ktore są razem i maja plany poważne na życie we dwoje kochają sie daża bardzo dużym uczuciem się, a po pewnym czasie któraś ze stron stwierdza być zakonnicą lub księdzem, a w tedy tej drugiej osobie świat się wali "życ się odechciewa" bo było jest sie w stanie dla tej drugiej osoby która chce byc "zakonnicą księdzem" zycie bez zastanowienia oddać... czy życie jest sprawiedliwe? co mam zrobić?

jacek w, 2010-05-30

Witam.A co z takimi osobami jak ja,ktore powolanie dostali,gdy juz zmienili stan cywílny?Czy to moja wina,cos przegapilam,a moze tak ma byc,a moze los cos dla mnie szykuje???Za duzo watpliwosci,wierze szczerze w Boga,mam szczesliwa,kochajaca rodzine,a jednak jeszcze czegos,kogos mi brakuje.Powierzam moje zycíe Najwyzszemu!

Kamila, 2010-05-07

No dobrze. Ale co z tymi, co slyszeli wolanie, a nie przylozyli reki do pluga. Jak pogodzic zly wybor? Jak sie w zyciu odnalezc?

Magda, 2007-12-09

Szymonie, masz przed sobą czas rozeznawania a jest to piekny dar od Pana Boga. Z doświadczenia wiem, że łatwo nam jest pragnąć szybkiego rozwiązania "już" mieć odpowiedź.Zaufaj Jezusowi. On Cię poprowadzi. Nie bój się niczego. Staraj sie jak najczęściej nawiązywać z Nim osobisty modlitewny kontakt. Działaj, ale zachowaj pokój. Gdy nadejdzie właściwy moment - będziesz to wiedział. Wstąpienie do zakonu często budzi w nas lęk przed nieznanym,ale jeśli odczytujemy, ze to nasza droga - trzeba odważnie iść. Nawet jeśli się okaże, że to "nie to", jest przecież okres formacji przeznaczony na rozeznawanie - można odejść. Zawsze wtedy można powiedzieć : poszedłem za Głosem, nie odwróciłem się od wołania Pana, nie zmarnowałem szansy. Jeśli Jezus prowadzi inaczej - to On jest Przewodnikiem! Pozdrawiam Marcina, Szymona i wszystkich, którzy przezywają podobne doświadczenia. Z Bogiem!

Katarzyna, 2007-07-24

szymon, wydaje mi się, że czujesz się zagubiony, gdyż chciałbyś jasno, czarno na białym wiedzieć, czego Bóg od ciebie oczekuje, nieprawdaż? Ja mam podobny dylemat, a myśli o życiu zakonnym powracają do mnie niczym bumerang mniej więcej od 17-18 roku życia (a obecnie mam 22 i nadal nie znam odpowiedzi na pytanie o moim powołaniu). Będąc na rekolekcjach u karmelitów nauczyłem się, że modlitwa plus cierpliwość mogą zdziałać naprawdę wiele, dlatego jeżeli miałbym ośmielić się coś tobie doradzić, to właśnie modlitwę, być może pomoże ona także tobie. Niech Jezus będzie dla ciebie przewodnikiem duchowym i nauczycielem.

Marcin, 2007-07-04

sam sie zastanawiam nad tym bardzo czesto ...nie mam pojecia czy to powolanie czy tylko wola pomocy innym.. lubie gdy ludziom jest dobrze nie baczac na moje szczescie wiem ze na tym trace ale inaczej nie potrafie.mam dopiero 18 lat nie zawsze bylem sklonny chodzic do kosciola .... i jeszcze nie zaznalem milosci innej kobiety ... bardzo sie tego boje tak samo jakpozostania z bogiem sam na sam.... po moim oceanie zycie plywa jeszcze lodz niezdecydowania .....chcialbym aby ktos byl osoba ktora by mnie wspierala i mi pomagala mam prosbe ...prosze niech ktos napisze...potrzebuje nauczyciela duchowego przewodnika dziekuje ojcu za ten tekst dal mi wiele do namyslu.

szymon, 2007-06-28



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy