|
Odszedł dwa dni temu. Umarł na rękach ojca, trzymany za rękę przez żonę i mamę. Wiedział, że odchodzi. Odmawiali różaniec, druga dziesiątka była jego ostatnią. Dwa lata zmagania się z rakiem, plany, marzenia. Prosił o uzdrowienie a otrzymał dobrą śmierć... Podwyżka, wymiana opon, ubranie do wyczyszczenia, słodkie na jutrzejsze imieniny stają się...no właśnie. Uważamy, że śmierć jest czymś odległym, nie dotyczy nas, spotyka innych. Nie chcemy o niej myśleć. A jednak czeka na każdego, bez wyjątku i kiedyś przychodzi....ale nie śmierć, przychodzi Chrystus, który jest ŻYCIEM... Czy wierzę?! Czy jestem gotowy? Która dziesiątka różańca będzie moją ostatnią modlitwą? ... o dobrą śmierć?
|