Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












Co to jest POWOŁANIE ?

 Powołanie


 „Być chrześcijaninem - to odkryć ze zdumieniem, że Bóg powołuje mnie do konkretnego stylu życia. Powołuje, bo kocha”. Czym jest dla Ciebie POWOŁANIE ?

Amadeo Cencini

 Dziś doświadczacie w sposób szczególny prawdy, że zostaliście wyposażeni w wielorakie dary i talenty. Nie przestawajcie za nie dziękować Temu, który «hojnie darzy łaską i chwałą, nie odmawia dobrodziejstw postępującym nienagannie» (Ps 84 [83], 12). Odkrywajcie w sobie te zdolności, cieszcie się nimi i rozwijajcie je z Bożą pomocą. Nieście je jako dary Ducha Świętego wszystkim, którzy potrzebują waszego miłosierdzia. Niech owocują w waszych rodzinach, szkołach i środowiskach. Gorąco wierzę, że dzięki temu wymagającemu świadectwu zasłużycie na osąd ewangelijnego Pana: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię (Mt 25, 21).

Jan Paweł II, Lednica, 07.06.2003

 Maryja staje przed nami jako wzór wszelkiego powołania: nie tylko powołania tych, którzy postanawiają poświęcić się całkowicie Bogu i służyć nadejściu Jego Królestwa, ale także tych, którzy pragną dawać świadectwo wiary w życiu małżeńskim i pracy zawodowej.

Jan Paweł II

 "Człowiek to ten, który zna siebie".

Jan Paweł II ,Fides et ratio

Czym dla Ciebie jest POWOŁANIE ?

 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

Aniu Idź za głosem serca. Pan Cię wzywa. Nie rezygnuj z Jego zaproszenia. Odwagi. Pan jest z tobą a tylko będąc w zjednoczeniu z Nim możesz być szczęśliwa. Rozumiem Cie bo sama przeżyłam podobną sytuacje. Nie poddawaj się. Zapraszam do pisania na meil monika161285@wp.pl

s.Monika, 2014-09-03

Wirydiana, zapraszam do rozmowy lub mailowania) s.zoja@szensztat.pl

s.M.Zoja, 2014-08-01

Witam, a ja chciałabym dowiedzieć się coś o siostrach służebniczkach NMP Pozdrawiam

miśka, 2014-07-31

Powiedziałam rodzicom że wstępuję do zakonu mama powiedziała mi że to durnota co mi przyszło do głowy mam już 30 lat więc wiem że mam prawo ich już nie słuchać, bo to moje życie ale ja się liczę z ich zdaniem. Więc mnie to boli Co mam robić a ja wiem że Ja chcę iść spróbować bo inaczej zamęczę się do końca życia.

Ania, 2014-07-27

Bardzo chciałabym porozmawiać lub popisać maile z jakąś Siostrą zakonną o powołaniu.

Wirydiana, 2014-04-06

Jest mi ciężko w życiu, szukam spokoju. Tak sobie myślę, że najlepiej by mi było w zakonie - tu znalazłabym Boga, stałość obowiązków, spokój, osoby szczerze wierzące, radujące się każdym dniem i doceniające to, co daje nowy dzień. Nigdy jednak nie czułam powołania - nie myślałam o tym, by zostać siostrą zakonną. Czy istnieje możliwość zamieszkania w zakonie, nie będąc zakonnicą? Oczywiście w zamian za pomoc w codziennych czynnościach - gotowaniu, sprzątaniu, itp. Pozdrawiam, Mikaela.

Mikaela, 2014-04-01

Moi drodzy rozumiem doskonale wasze zmagania bo sama ich doswiadczylam.Jesli ktos jest zainteresowany rozeznaniem powolania chetnie sluze pomoca i modlitwa. Zawsze mozesz napisac i podzielic sieswoimi strapieniami i watpliwosciami.Podaje swoj adres meilowy : monika161285@wp.pl Odwagi

s.Monika, 2014-03-29

Droga Kasiu napisz jeśli chcesz mój e mail: klara.antonianka@gmail.com myślę ze mogłabyś przyjechać do nas na kilka dni.

s.Klara, 2014-02-14

Droga Ewo ! Piszesz że musisz rozważyć wszystkie za i przeciw, aby rozważyć aby dokonać właściwego wyboru. Jest to racja ale patrząc po ludzku i po ludzku bez szukania znajdziesz więcej przeciw niż za. Rozumiem że jest to poważna decyzja ale musisz ja rozważać pod kątem czego Pan Jezus chce ode mnie i czy Kocham go na tyle aby rzucić wszystko co mam i iść za ni w ciemno tak naprawdę ale z nadzieją i zaufaniem że On nie pozwoli mi zrobić krzywdy ale poprowadzi tam gdzie jest twoje miejsce. jeśli masz jakieś Pytania mój e mail .klara.antonianka@gmail.com

s.Klara, 2014-02-14

Droga Aniu ! Żeby wiedzieć do jakiego Zgromadzenia chce Bóg mnie powołuje trzeba poznać Charyzmat i to czym dane Zgromadzenie się zajmuje pojechać na rekolekcje poznać siostry a potem Pan Bóg poprowadzi jeżeli masz jakieś pytania proszę pisz na adres: klara.antonianka@gmail.com Pozdrawiam z pamięcią w modlitwie.

s.Klara antonianka, 2014-01-12

hm... powołanie jest to głos od Boga. Jest to plan na naszą przyszłość. Jeszcze nie wiem z czym to się wiąże, ponieważ nie skończyłam jeszcze gimnazjum :D Wiem tylko tyle, że większość z nas boi się powołania. Słyszałam kiedyś rozmowę moich koleżanek. Rozmawiały one właśnie o powołaniu. Bały się, że dostaną powołania i zostaną siostrami zakonnymi.To mnie trochę śmieszyło, no ale później dało trochę do myślenia. Dzisiaj każdy już od najmłodszych lat planuje swoją przyszłość i powołanie jest dla niego czymś niemożliwym, czymś czego nigdy się nie spodziewał. Najgorsze jest tlumić w sobie to powołanie. Ja jestem ciekawa swojego powołania :)

Anka ;), 2013-12-15

Według mnie odkrycie powołania, to odkrycie, że Bóg mnie kocha i to taką, jaką jestem. A także, co ważne, że On może kochać przeze mnie innych, choć ja sama często uważam, że jestem słaba i może nie umiem. Ja mogę być drutem, On może być prądem, który płynie do innych. To dotyczy powołania do każdego ze stanów.

Wioletta, 2013-11-10

Jakis czas temu odeszlam od kosciola i modlitwy, ale brakuje mi tego. Przestraszylam sie, bo jedyne co mi sprawialo radosc to byl kosciol. Czesto sie zastanawiam czy to co sie wydarzylo nie jest powolaniem. W przeszlosci zastanawialam sie nad wstapieniem do zakonu, ale zawsze uwazalam, ze to nie dla mnie. Kilka lat temu zaczelam chyba tak naprawde sie modlic, wczesniej rzadko chodzilam do kosciola. Teraz nie wiem co zrobic ze swoim zyciem, a mam prawie 40 lat. Jest mozliwosc spedzenia kilku dni w jakims zakonie i porozmawiania o powolaniu?

Kaska, 2013-10-21

Witam:) Zdecydowałam się wstąpić do zakonu tylko nie wiem jakiego wiem już teraz że Bóg mnie powołuje. Choć bardzo długo nad tym myślałam cały czas odrzucałam od siebie tą myśl ale im bardziej mówiłam NIE to Bóg przemieniał moje serce i nie pozwalał mi zapomnieć o sobie. Aż do momentu kiedy zdecydowałam się porozmawiać z proboszczem i on mi powiedział że nareszcie przyszłam do niego, bo on już od dawna czuł że Bóg mnie wzywa tylko nie chiał się wtrącać. I powiedział mi że dam radę. tylko mój problem bo gdzie

Anusia, 2013-10-11

Od jakiegoś czasu,zastanawiam się nad wstąpieniem do zakonu.Ale nie wiem,czy to jest moje powołanie,czy bardziej przemawia przeze mnie lęk przed życiem.Wiele z moich planów,nie udało mi się zrealizować i wtedy zaczęłam zastanawiać się,że może tak się dzieje,bo idę niewłaściwa drogą,może Pan wyznaczył mi inną ścieżkę.Jakiś,czas temu,na przystanku znalazłam różaniec.Myślę,że to może być jakiś znak.Dodam,jeszcze,że w przeciwieństwie do większości z was,którzy piszą na tym forum,oczywiście nie chcę nikogo urazić,ale ja nie mam kilkunastu lat,jestem dorosłą osobą powyżej dwudziestu lat i własnie czuje,że w moim życiu nadszedł decydujący moment,żeby dokonać właściwego wyboru.Zdaje sobie sprawę,że jest to decyzja,która będzie miała ogromny wpływ na moją przyszłość,dlatego muszę dobrze rozważyć wszystkie "za" i "przeciw".

Ewa, 2013-09-28

myślę że Bóg nie powołuje do rzeczy wielkich ale do życia, oczywiście są tzw. powołania do służby w zawodzie np. ( wojskowego ) tym bardziej mówiąc o powołaniu nie ma się, a wielu tak uważa szczególnie osoby które mylą pojęcia co to jest powołanie z pojęciem klauzerowym np. ( zakon - wojsko) itp. Nie trzeba wielkich rzeczy robić naraz, są osoby które poznały smak życia bo przecież życie to dar wracając do tematu jakim jest "' Powołanie,, myślę że zainteresowanie, marzenia jakie człowiek ma nie muszą być tak wielkie - to zależy od Boga gdzie i jaką drogę będzie miał człowiek aby się nie rozczarował a radował z ust jego.

Piotr, 2013-09-27

Szczerze cały czas sie zastanawiam czy Bóg nie oczekuje odemnie czegos wiecej czuje ze jest przy mnie ale nie wiem czego oczekuje moze jestem zbyt słaby zeby Jego zrozumiec pytałem sie wiele razy o co w tym wszystkim chodzi odpowiada ale ja nie umiem zrozumiec Jego odpowiedzi czasami sam sie zastanawiam czy moja wiara nie jest zbyt słaba za duzo zawahan w tym wszystkim chce miec rodzine dzieci kochającą żone ale moze On tego nie chce nie umiem juz Go o cokolwiek prosic ciezko jest rozmawiam z nim codziennie

Kamil, 2013-08-09

A ja jade na rekolekcje do karmelitów bosych i jestem szczesliwy z tego powodu;-)

millo, 2013-01-17

trafiłam dzisiaj na to forum szukając zupełnie czegoś innego chociaż z powołaniem związanego. Mam 14 lat, chodzę do 2klasy gimnazjum. Swoje powołanie czuje od jakiegoś czasu. Można mówić że to za wcześnie, że za smarkata jestem na takie rzeczy, takie wątpliwości również sie w moim sercu pojawiają. Z drugiej strony znam nie jedną siostrę zakonną która w tym wieku była już zdecydowana. Oczywiście napewno nadal temu wszystkiemu towarzyszyły wątpliwości, tak jak i mi teraz. Bardzo bym chciała z kimś o tym wszystkim porozmawiać jeżeli miało by to być komuś pomocne.... :)

aga, 2012-09-09

Witam:) Ja szukałam 4 lata wspólnoty. Szukałam i szukałam..... Pewnego dnia mój spowiednik powiedział Magdalena zacznij słuchać co mówi Bóg w każdym miejscu gdzie jedziesz. I kiedy pojechałam do jednego z Zgromadzeń i uklękłam w kaplicy to wiedziałam że to jest moje miejsce gdzie Bóg mnie powołał. pozdrawiam

magdalena_dzieckoboze, 2012-05-31

Jak rozpoznać do jakiego zakonu wstąpić ?

Kasia, 2012-05-16

Rozumiem.. Mam nadzieję, że osoby, z którymi o tym porozmawiam, będą adekwatne. :) To prawda, Pan Jezus jest najlepszym i jedynym Opiekunem. Mu zawierzam całą siebie, swoją drogę, wierząc, że mnie poprowadzi. Dziękuję Siostrze, również pozdrawiam i zapewniam o modlitwie.

Marzena ; ), 2012-05-03

droga Marzeno! nie wiem dlaczego ludzie mówią, że trzeba o powołaniu rozmawiać tylko z Bogiem. Zgadzam się z tym, że przede wszystkim z Nim bo to On nas powołuje, ale On też daje nam osoby, przez które chce działać. Bóg stworzył nas ludźmi - istotami, żyjącymi we wspólnocie z Bogiem i drugim człowiekiem, i posługuje się ludźmi by do nas mówić, nam pomagać. Jezus stał się Człowiekiem byśmy mogli Go dotknąć, doświadzyć, i dziś też daję się nam dotknąć w innych ludziach. Oczywiście dobrze jest dzielić się swoim powołaniem, ale dobrze to robić, gdy się już jest w miarę pewnym, bo jeśli nie jesteś pewna i radzisz się osoby nieodpowiedniej, to może zaszkodzić rozwojowi Twojego powołania. wierzę że u Ciebie Marzeno wszystko będzie cudownie, bo Jezus troszczy się o Ciebie najlepiej niż ktokolwiek inny! pozdrawiam i pamiętam w modlitwie

s.M.Zoja, 2012-04-11

Dziękuję, Siostro Zojo, mam nadzieję, że osoba, z którą o tym porozmawiam mi pomoże ; ) Jednak zastanawiam się jeszcze, dlaczego tak jest, że większość ludzi mówi, by osoby powołane konsultowały się tylko z Bogiem i nikogo więcej nie wtajemniczały w tą sprawę.. Z mojego punktu widzenia jest to dziwne, bo przecież wiadomość o powołaniu jest piękna i trzeba się nią dzielić z innymi..

Marzena ; ), 2012-03-19

droga Marzeno! Myślę, że jak najbardziej można podzielić się z inną osobą powołaną swoimi uczuciami, poglądami i pragnieniami, i to pomaga rozeznać powołanie. Ta osoba może powiedzieć co widzi z boku, dobrze by taka osoba była kompetentna, czyli trochę się znała na rozeznawaniu powołania. To prawda że Bóg powołuje, ale On często posługuje się ludźmi, by pomóc nam zrozumieć Jego wolę. Ostatecznie sprawa rozgrywa się między Bogiem a Tobą , lecz druga osoba może pomóc Ci lepiej zrozumieć samą siebie, spojrzeć na niektóre sprawy bardziej objektywnie. Pozdrawiam, życzę odwagi, światła Ducha Świętego i mądrej rady osoby doświadczonej!

s.M.Zoja, 2012-03-09

Witam. Mam pewne pytanie.. Jak mogę rozeznać swoje powołanie? Oczywiście bezustannie się modle i modlitwa przynosi rezultaty, dzięki niej coraz bardziej czuję swoje powołanie, ale potrzebuję też opinii kogoś z powołaniem na ten temat. Można rozeznać swoje powołanie poprzez przedstawienie takiej osobie swoich uczuć, poglądów i pragnienia oddania się Bogu? Jest możliwe, żeby taka osoba podpowiedziałaby nam, czy jest to powołanie od Boga czy tylko nasz wymysł? Czy raczej nikt oprócz Boga nie jest w stanie odpowiedzieć nam na to pytanie?

Marzena ; ), 2012-03-09

Droga Natalio H. ! Podawałam przy wcześniejszym wpisie ale nie ma tego adresu więc piszę jeszcze raz e- mail: klara.antonianka@gmail.com

s.Klara antonianka , 2012-01-28

JAK ZROZUMIEĆ TE WYMIENIONE DEFINICJE POWOŁANIA? MĄDRZE BYŁBY RZEC: POWOŁANIE TO TAJEMNICA

Anka, 2012-01-23

droga Moniko! nie ma określonego wieku, i stopnia "odczuwania" swojego powołania. droga każdego człowieka jest inna ponieważ on jest inny i Bóg się nie powtarza. trzeba rozeznawać konkretnie sytuację, historię życia,by odpowiedzieć na pytanie czy nie jest to ucieczka, czy to jest odpowiedni moment i t.d. jeśli chcesz to zapraszam na drogę e-mailową, albo można porozmawiać z kilkoma mądrymi osobami, nie tylko z jedną. nie znając sytuacji, historii, po prostu nie znając Ciebie nie jest możliwe udzielenie konkretnych odpowiedzi. prawdą jest że druga osoba może nam pomóc zobaczyć to, czego nie widzimy albo nie chcemy widzieć. więc odwagi! życzę dużo światła Ducha Świętego, opieki Matki Bożej i Anioła Stróża i mądrych przewodników duchowych! pamiętam w modlitwie

s.M.Zoja, 2012-01-21

czy ma jakieś znaczenie jak coś przyciąga coś ciągnie do wybranego Zgromadzenia właśnie tam a gdzie indziej nie to jak by intuicja kierowała nie wiem jak to inaczej nazwać

klara, 2012-01-17

Siostro Klaro, a jeśli miałabym potrzebę porozmawiania o szczegółach, to pod jakim adresem e-mailowym mogłabym napisać? ; )

Natalia H., 2012-01-17

Mam pewne pytanie.. Czy to prawda, że niektóre klasztory zachowały tradycję spania w trumnach? Musi to być przerażające w pewien sposób chyba.. Poza tym, jeśli tak, to w jakim celu? Co jest tego powodem?

Ewka ; ), 2012-01-17

Bardzo dziękuję za udzielenie odpowiedzi na moje pytania s. M. Zoji i innym siostrom. Zastanawiam się nad swoim powołaniem, ale nie myślałam o wstąpieniu do jakiegoś Zakonu obecnie. Czasem tylko myślę, że wybranie takiej drogi życia i poświęcenie jej dla Boga jest lepsze niż niespełnione życie w tym świecie, bo nie możemy mieć rodziny albo czegoś innego, co da Nam szczęście. Czy wybranie takiej drogi nie jest czasem ucieczką od tego świata lub własnych problemów i niespełnionych oczekiwań? Powołanie chyba się czuje b. mocno i chce się je przyjąć? Czy musi nim kierować bezgraniczna miłość do Boga i chęć poświęcenia dla Niego życia? Czy można w ogóle rozważać taką możliwość, mając ok. 30 lat, czy lepiej jest być młodszą, aby mieć czas na jego realizowanie? Czy Ktoś może Nam pomóc odkryć nasze powołanie, zobaczyć to, czego nie widzimy albo nie chcemy widzieć, bo mamy inne wyobrażenia o własnym życiu? Rozmawiałam już na ten temat z Kimś, ale chciałam usłyszeć też obiektywne odpowiedzi od nieznanych osób. Za wszystkie odpowiedzi serdecznie dziękuję i za modlitwę.

Monika, 2012-01-17

Wierzę, że Bóg który mnie kocha najlepiej wie którą drogą powinnam kroczyć, by być szczęśliwą! To przekonanie zaprowadziło mnie na drogi salezjańskiego życia poświęconego Bogu i ludziom młodym i NIE ŻAŁUJĘ! Jeśli mogę pomóc tym, którzy jeszcze szukają jestem do dyspozycji.

s.Bożena CMW, 2012-01-17

Natalio zadalas bardzo madre pytanie. Oczywiscie ze mozna ogladac telewizje. Ale poza tym siostry musza zalatwiac rozne sprawy w sadach. Wychodzimy na miasto załatwiając rożne sprawy i nie tylko Natalio jeżeli chcesz zapytać o szczegóły zapraszam na drogę e-mailowa.

Paulina., 2012-01-16

Droga Natalio! W zakonie przynajmniej u nas modlitwa nie jest jedyna czynnością której poświęcamy czas jest ona fundamentem bo to dla Jezusa przyszłyśmy do zakonu a modlitwa to czas w którym rozmawiamy z naszym Oblubieńcem bo Jezus przez śluby zakonne staje się dla nas najważniejszą Osoba.Oprócz tego mamy normalne inne prace poza domem.Nasze zgromadzenie akurat za cel szczegółowy przyjęło obronę życia nie narodzonych i dla tego pomagamy kobietom samotnym z dziećmi przez prowadzenie Domu Samotnej Matki wiec siostry na co dzień muszą załatwiać rożne sprawy w sądach, urzędach, czasem też odbieramy nasze podopieczne ze szpitala po porodzie.Oprócz tego pracujemy w katechezie w szkole i przedszkolach jako zakrystianki w kościele. Wychodzimy na miasto załatwiając rożne sprawy i nie tylko Natalio jeżeli chcesz zapytać o szczegóły zapraszam na drogę e-mailowa.

s.Klara antonianka, 2012-01-15

PYTANIE SKIEROWANE SZCZEGÓLNIE DO SIÓSTR :) Niedawno przeczytałam, że szczególnie zaczynamy zastanawiać się nad wyborem swojej drogi życiowej wtedy, gdy uczestniczymy m.in. w rekolekcjach. Chciałam się więc zapytać, jak rozpoznać, czy nasze myśli dotyczące powołania do życia zakonengo pochodzą od Boga, czy też są spowodowane tym, że spędzamy swój czas wśród sióstr. Często mamy z takimi osobami większy kontakt, nie tylko na tego typu wyjazdach, a wydaje mi się, że to ma wpływ na nasz sposób myślenia... Pozdrawiam ;)

Ktoś, kto szuka drogi , 2012-01-15

kochana Natalio H.! myslę że każde pytanie jest godne odpowiedzi co do szczegółów, o jakie pytasz, to w każdym zgromadzeniu jest inaczej to realizowane, ale stając się osobą poświęconą Bogu nie przestajesz być człowiekiem. dlatego gdy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym miejscu, ale jest, nie znika - tylko zajmuje to miejsce w hierarchii wartości, jakie powinno zająć. gdy zostałam siostrą nie przestałam kochać muzyki (jestem muzykiem z wykształcenia) ani nie wyrzekłam się mojej rodziny. myślę że jeśli juz wiesz do jakiej wspólnoty Pan Cię powołuje, można osobiście zapytać siostrę z tego zgromadzenia co siostry robią na co dzień

s.M.Zoja, 2012-01-14

Klaudio, Moniko, Natalio! Jeśli chcecie to zapraszam Was na rekolekcje służące rozeznać własne powołanie. Terminy i miejsca są podane na stronie www.sercanki.pl. Są tam też artykuły, które opisują jak rozeznać swoje powołanie lub mogę Wam przesłać modlitwę o rozeznanie drogi za pośrednictwem o. Honorata naszego założyciela, który jest potronem rozeznania.

s. Agnieszka, 2012-01-13

Droga Natalio H., Każde zgromadzenie ma swoją specyfikę i różnie są rozwiązywane te kwestie. Najlepiej jest po prostu przyjechać do sióstr, pobyć z nimi trochę, porozmawiać jak to jest konkretnie u nich. Myślę, że większość zgromadzeń stwarza taka możliwość by młode kobiety mogły bliżej przyjrzeć się ich życiu.

s. Renata Ryszkowska rscj, 2012-01-13

Droga Moniko, na pewno trzeba się modlić o rozeznanie powołania, ale też poznawać bardziej siebie, swoje pragnienia, zdolności i słabości, bo przez nie również mówi do nas Pan Bóg. Warto także mieć kogoś z kim będziesz mogła porozmawiać na ten temat czy skorzystać z propozycji różnych rekolekcji organizowanych przez zgromadzenia zakonne. Ja mogę Cię zaprosić do do Pobiedzisk k/Poznania. od 23 do 25 marca 2012 r. na rekolekcje "Rozeznawanie drogi życia" (kontakt: renatarscj@gmail.com)

s. Renata Ryszkowska, 2012-01-13

droga Moniko! w moim życiu było dokładnie tak jak piszesz - wcale nie myślałam o tym, by zostać siostrą i miałam zupełnie inne plany. Jezus mnie zaskoczył! ale każdy ma inną historię powołania, dlatego nie mozna powiedzieć w jakim wieku je trzeba przyjąć - Bóg daje każdemu w innym czasie. by przyjąć powołanie nie trzeba mieć ileś tam lat, ale by decydować się na konkretną drogę życia dobrze mieć tą osiemnastkę. co zresztą nie jest reguła, bo Bóg się nie powtarza, każdego woła w innym czasie i w inny sposób. droga na której odkrywamy swoje powołanie też jest u każdego inna, ale modlitwa o rozeznanie jest niezbędna. niektórzy długo szukaja swojej drogi, a niektórzy wiedzą od razu gdzie jest ich miejsce. wynika to z woli Boga, który powołuje, z historii każdego konkretnego człowieka. dobrze jest z kimś mądrym o tym porozmawiać, może pojechać na rekolekcje z rozeznaniem powołania warto to przemyśleć, przemodlić. to nie jest przypadek, że taka myśl w ogóle przyszła Ci do głowy. czasami Bóg zmienia nasze życie, nasze plany. moje calkowicie pozmieniał, ale po 6 latah bycia siostrą ani przez chwilę nie pożałowałam, że poszłam za Nim. pozdrawiam i pamiętam w modlitwie - byś rozeznała drogę, na której Bóg uczyni Cię szczęśliwą

s.M.Zoja, 2012-01-13

Witam. Mam pewne pytanie odnośnie zakonu, skierowane do Sióstr. Oczekuję opisu życia codziennego w zakonie. Czy tam jedyną czynnością jest modlitwa? Oczywiście wiem, że na tym rzecz polega, jednak interesuje mnie bardzo, czy jest tam np. możliwość obejrzenia telewizji, wyjścia na miasto bądź słuchania muzyki? Oczywiście, jeżeli nie przeszkadza to innym siostrom. Rzeczą jasną jest, że rozmowa z Panem jest najważniejsza, nie zależnie od tego, czy ma się powołanie zakonne, czy też nie,szczególnie idąc do zakonu, należy kierować się powołaniem, jednak myślę, że każdy ma jakieś .. pasje poza tym. Tylko pytanie polega na tym, czy jest możliwość ich pielęgnacji ...? I ewentualnie kiedy i w jakich okolicznościach można opuścić na jakiś czas klasztor, w celu spotkania się z rodziną? Jeżeli moje pytanie godne jest udzielenia odpowiedzi, to czekam ; )

Natalia H., 2012-01-12

Witam. Chciałabym się dowiedzieć, jak odczytać swoje powołanie? Czy trzeba się modlić o rozeznanie tej drogi i wtedy można ją rozpoznać? Czy można być stworzonym do czegoś innego niż to, co zaplanowaliśmy sobie w życiu sami - marzenia o rodzinie i własnym szczęściu? W jakim wieku najlepiej jest przyjąć powołanie? Czy wskazane jest mieć najlepiej 18 lat? Dziękuję za odpowiedź.

monika, 2012-01-11

Sylwio, Klaudio, jeśli chcecie porozmawiać zapraszam na drogę e-mailową - renatarscj@gmail.com lub tą drogą możemy umówić się na Skype. A jeśli Pobiedziska k/Poznania nie są za daleko to zapraszam na spotkanie face to face ;-) Od 23 do 25 marca organizujemy rekolekcje ROZEZNAWANIE DROGI ŻYCIA. Też zapraszam.

s. Renata Ryszkowska, 2011-12-29

Witam.Mam 21 lat i jak wiekszosc z Was coraz czesciej mysle o wstapieniu na droge duchowna. Bardzo kocham Boga i czuje z Nim silna wiez. Kiedy powiedzialam mojej rodzinie o swoich planach wstapienia do zakonu nie uzyskalam od nich wsparcia.. Jestem z tym zupelnie sama. Boje sie czy to co czuje w sercu od kilku juz lat jest powolaniem wlasnie do takiego zycia. Spotkalam sie nie raz z sytuacjami ktore naprowadzaja mnie na ta droge. Jak mam przekonac sie czy tak wlasnie chce zyc?

Klaudia, 2011-12-24

Jestem młodym Salwatorianinem... jeśli ktoś by chciał porozmawiać to zapraszam, konecko@sds.pl

Krzysiek SDS, 2011-12-24

Witam nazywam sie lukasz mam powolanie lecz do jakiej wspolnoty mam isc i to mnie zatrzynuje bo nie wiem jaka wspolnota i co teraz????

lukasz, 2011-12-20

Witam wszystkich serdecznie :) Piszę bo chciałabym poznać tu osobę z którą będę mogła rozmawiać o życiu zakonnym o powołaniu itp. Chciałabym dowiedzieć się coś więcej na ten temat a może ktoś podzieli się ze mną swoimi doświadczeniami i tym jak odkrył swoje powołanie. Pozdrawiam

Sylwia17, 2011-11-27

W grudniu kończę, 18 lat. Można powiedzieć, że rok temu się nawróciłem, choć ten proces trwa nadal. Doświadczyłem miłości Boga poprzez to jak mnie doświadczył. Myślę, że Bóg chce, aby wstąpił na drogę konsekrowaną. Lecz mam momenty, że myślę iż ja tak chcę a nie Bóg, za bardzo jestem tym wszystkim podekscytowany. Nie raz sobie wyobrażam spotkania z młodzieżą jako brat. Albo rozmowy z bezdomnymi i wgl. Myślę, cały czas o tym jak to będę posługiwał. A konkretnie to chciałbym wstąpić do Braci Mniejszych Kapucynów.

Andrzej, 2011-08-23

Droga Ewo, to że masz 41 lat nie musi być zasadniczą przeszkodą. Najważniejsze jest to, co masz w sercu. Każdą kandydatkę, niezależnie od wieku traktujemy indywidualnie. Może warto się spotkać i rozeznać. Zapraszam do kontaktu renatarscj@gmail.com

s. Renata, 2011-06-26

Paulino, wola Pana Boga dla Ciebie to złożone w Twoim sercu najgłębsze pragnienia. On przecież chce abyś była szczęśliwa. Jeśli naprawdę nie chcesz wstąpić do zakonu to nie bój się, że Pan Bóg zaciągnie Cię siłą lub odwróci się od Ciebie. A jeśli masz powołanie to ono jest wpisane głęboko w Twoim sercu, by uczynić Cię szczęśliwą. Szczęśliwą w byciu darem dla innych, szczęśliwą w relacji z Jezusem, szczęśliwą i byciu sobą i życiu w pełni najgłębiej ukrytymi pragnieniami. Czy wiesz czego w życiu pragniesz? Jeśli zechcesz możemy porozmawiać - renatarscj@gmail.com.pl

s. Renata, 2011-06-26

Witajcie jestem siostrą bezhabitową, jesli macie jakieś dylematy powołąniowe to chetnie z wami porozmawiam napiszcie do mnie. On na was czeka, czego się boicie?

Monika, 2011-05-12

A co zrobić kiedy w sercu od jakiegos czasu pojawia się nieustanny lęk, obawa, że własnie Bóg powołuje mnie do zakonu??? Na samą myśl o tym jestem nieszczęśliwa... Chce być blisko Boga, nie wyobrażam sobie życia bez wiary, ale zawsze marzyłam o szczęsliwej rodzinie... od jakiegos czasu brakuje mi sensu życia, ciagle sie modlę i nie widze konkretnych konsekwencji mojej modlitwy. Teraz sama juz nie wiem czego chce... Oddaje wszystko Bogu, ale nie odnajduje pokoju. Wczoraj podjełam decyzję ze jesli ON tego chce, to dobrze,będzie jak Chcesz... ale i tak czuje, ze coś jest nie tak...nie chcę przed tym dłuzej uciekac- nie wiem jakie jest moje powołanie?? Proszę o radę

Paulina, 2011-05-01

Mam 27 lat i mysle o wstapieniu do zakonu. Przyznaje ze te pragnienie poswiecenia sie calkowicie Bogu trwa juz dobrych pare lat. Ale sa chwile ze sie powaznie zastanawiam czy to jest wlasnie (to)powolanie. narastaja watpliwosci czy podolam i takim sposobem odwlekam z decyzja. Co mam dalej robic?? Z tym pytaniem prawie sie nie rozstaje- kiedys uslyszalam od pewnej osoby cos w stylu ze czas pokaze. Jak dotad wszystko na to wskazywalo aby pojsc za Nim.:) Byc moze trudno mi jest z podjeciem tak waznej decyzji poniewaz nie mam wsparcia w rodzinie - chodzi tu o mame ktora jest przeciwna. ..

Agnieszka, 2011-04-29

JA CIĄGLE ROZEZNUJĘ SWOJE POWOŁANIE CZĘSTO CIĄGNIE MIE DO TAKIEGO ŻYCIA ZAKONNEGO JEŻELI BĘDZIE TAKA WOLA BOŻA TO PÓJDĘ W TĘ STRONĘ WIDZĘ WILE ZNAKÓW DLA INNYCH NIDOSTRZEGALNYCH I CZĘSTO ZASTANAWIAM SIĘ CO BÓG CHCE MI PRZEZ TO PRZEKAZAC

IZA, 2011-03-02

do Izabeli Iza masz rację, kiedy piszesz, że ludzie w późniejszym wieku wstępowali do zgromadzeń i zostawali świętymi. Pan Bóg nie jest ograniczony czasem i może powoływać kiedy chce i kogo chce ! Życzę odwagi. Jeśli chcesz porozmawiać napisz ...

Aga, 2011-02-24

Droga Ewo, Jestem siostrą bezhabitową. Możemy o Twoim powołaniu porozmawiać indywidualnie. Napisz proszę...

Agnieszka, 2011-02-24

Zapraszam wszystkich facebookowiczów do zapisania się do naszej grupki: http://www.facebook.com/!/pages/KoC59BciC3B3C582-rzymskokatolicki/164454940265944 Także w przyszłości mam zamiar pójść do zakonu. Mam pytanie czy można pójść do takiego zakonu który znajduje się w tym mieście którym mieszkam? Myśle że to ,ten" zakon. Czuje się dobrze w tym miejscu, ale jeśli nie jest to możliwe będe szukala dalej. Pozdrowienia dla tych którzy szukają swojego miejsca w zakonie:)

, 2011-02-24

Mam 18 lat i jestem z Białegostoku. Już od dziecka chciałem być osoba duchowna najwidoczniej Bóg tak chce abym został jego uczniem, który będzie głosić Jego Wielkość.Od paru lat zainteresuje mnie zakon Jezuitów w Gdyni.Właśnie przed świętami Bożego Narodzenia uświadomiłem moich rodziców o moich planach wstąpienia do zakonu Jezuitów. Były to piękna chwila kiedy moi rodzice się rozpłakali a ja razem z nimi.Od tego czasu rodzice jak i reszta mojej rodziny stara się spędzać więcej czasu ze mną jak i ja z nimi.W marcu 2011 roku udaje się na rekolekcje '' rozeznanie drogo życia'' do Jezuitów.Proszę was o modlitwę za mnie i poje powołanie aby dobry Bóg pokazał mi gdzie jest moje miejsce na ziemi. : )

Bartosz, 2011-02-19

Powołanie staje się dla mnie wszystkim - upragnioną drogą życia. Niestety obawiam się bardzo, że może już jest dla mnie za póżno - mam 41 lat. Czy istnieją zakony, które przyjmują kandydatki w tym wieku ?

Ewa, 2011-02-11

Witam serdecznie bardzo wszystkich. Mam skończone 18 lat i w tym tygodniu moje całe życie zmieniło się. Tz.doznałem w nocy sen związany ze mną że powinienem zmienić się i to się uczyniło. Chciałbym pójść za drogą do kapłaństwa, które podpowiada mi serce ale i sam Bóg który istnieje.Jednak jest mi to pisane. Dlatego proszę wszystkich o modlitwę o dobre rozpatrzenie mojego powołania.Pozdrawiam wszystkich serdecznie i tych któzy chcą iść taką samą drogą ;)

Michał , 2011-02-04

Właśnie tak jak inne internautki zastanawiam się w jakim wieku można pójść do zakonu. Mam dopiero niecałe 14 lat ale nie ma dnia gdy o tym nie myślę. Uwielbiam chodzić do kościoła, czytać książki katolickie, modlitwę ale wstydzę przyznawać się ze maże o zakonie rodzicom.

Aga, 2011-01-27

JA TAK JAK TY PODOBNIE BASIU CZUJĘ ŻE MOJE POWOŁANIE POWRACA BO KIEDYŚ SIĘ Z NIM MINEŁAM JA MAM 32 LATA NAPISZĘ TOBIE COŚ NIE JESTEŚ STARA NIGDY NIE JESTE ZA PÓZN OABY IŚC ZA BOGIEM . NIEKTÓRZY ŚWIĘCI WSTĘPOWALI DO ZAKONU W WIEKU 40 LAT MNIE COŚ CIĄGNIE W STRONĘ SIÓSTR I BOGA MODLĘ SIĘ O ROZEZNANIE MOJEJ WIARY NIE JESTEŚ SAMOTNA BÓG CIĘ KOCHA

IZABELA, 2010-11-23

witam , a ja jeszcze rok temu wiedziałam ze chce wstąpić do zakonu ze mam powołanie a dzisiaj już nic nie wiem.... Pogubiłam się i nie potrafię się odnaleźć w tym świecie już nic nie wiem, czego pragnę czego chce.... a miałam niby tak wielkie powołanie a teraz wszystko ucichło uciekło. Nie wiem co mam ze sobą zrobić przychodzą do mnie dziwne myśli..

kaisa jastr, 2010-11-13

Są takie szczególne słowa Jana Pawła II o tajemnicy powołania: "Powołanie na drogę rad ewangelicznych rodzi się z wewnętrznego spotkania z miłością Chrystusa. Spotkanie z tą miłością staje się czymś na wskroś osobistym." To właśnie jest fascynujące w powołaniu: Bóg dla każdego ma inną niepowtarzalną drogę, KAŻDY ma miejsce w Jego planie Miłości. Trzeba ufnie złożyć wszystko w ręce Boga, a On na pewno, jeśli wzywa, poprowadzi. A na wątpliwości, czy to przypadkiem nie mój wymysł, czy Bóg rzeczywiście mnie woła słowa naszego ojca Założyciela Ignacego Posadzego: "Oczywiście wydaje się Wam, że wyście wybrały Zgromadzenie i stan zakonny, a przyczyną jest to, że Pan Jezus wybrał Was biliony lat temu, wybrał Was i przyprowadził właśnie tutaj."

s.Gosia www.misjonarkidlapolonii.pl, 2010-09-08

Czuję już od kilku lat powołanie, ale cały czas je zagłuszam. Skończyłam studia, mam świetną pracę (wymarzony zawód, dobre zarobki), chłopaka, ale czuję się samotna, czuję że to nie jest moja droga. Tylko nie wiem czy na zakon nie jest za późno. Mam 30 lat.

Basia, 2010-09-04

już półtora roku myślę nad tym czy wstąpić do zakonu mam 23 lata i w tym roku zaczynam 5 rok studiów , ogromnie się waham mam straszny mętlik w głowie bronię się przed tą myślą uważam że przede mną całe życie mogę jeszcze tyle osiągnąć użyć życia ale czuję że to jest mój obowiązek . wszyscy znajomi pytaja kiedy zamierzam założyć bo już przecież na mnie czas najlepiej dziecko rodzina dom praca jednak nie czuje takiej potrzeby .żeby tworzyć rodzinę jak niedowiarek czekam na jakiś znak nakaz konkretnie czy wstąpić do zakonu czy znajdę jakąś osobę którą naprawdę pokocham może tylko raz mi się to zdarzyło a inne znajomości były płytkie i bez uczuć z mojej strony jestem skołowana i nie wiem co robić a rodzina mi tego nie ułatwia chociaż nie mówiłam o tym co się ze mną dzieje w środku ale waham sie to jest wybór na całe życie a jeśli to okaże się błąd i będę nieszczęśliwa dodam że nie jestem szczególnie gorliwa do kościoła chodzę od czasu do czasu i na tym koniec

Monika, 2010-09-01

Zostawiam kontakt. Ostatnio z nikim na ten temat nie rozmawial, prosze piszCie. Może mi tatwiej bedzie! pozdrawiam. I przepraszam że ostatnim razem nie podalam...

To znowu ja- Sylwia, 2010-08-18

- Magdalena, Pan Bóg nie powołuje tylko takich pobożnych, którzy nigdy od Niego nie odstępowali, On ma różne sposoby ;-), bądź spokojna, wsłuchuj się w głos własnego serca i nie podejmuj zbyt szybko decyzji, jeśli to powołanie to nie minie. - Ewa, zależy od zgromadzenia, tam musisz spytać,ale z tego co wiem, to lepiej po maturze, jeśli już tak bardzo czujesz powołanie. - Sandra, zależy w jakim wieku Pan Cię powoła:-). Jeśli masz kontakt z wybranym zakonem to siostry już Ci pomogą i wyjaśnią co i jak. - Sylwia, nie zostawiłaś kontaktu, jeśli chcesz porozmawiać to napisz

Kasia, 2010-07-23

Witam... może tutaj mi ktoś pomoże, od roku myślę na poważnie o zakonie- o służeniu Bogu. Od tamtego tygodnia, mam jakieś dziwne obrazy przed sobą. Wieczór gdy uklękam do modlitwy jest ok, ale gdy przechodze na końcu do Koronki do Bożego Miłosierdzia- to robi mi sie tak ciepło, zapominam na czym skończyłam i widze dziwne rzeczy. Pierwszym razem widziałam obraz Jezusa Miłosiernego z którego promienie były ciepłe, jasne i coraz promieniejsze, ale po paru sekundach minęło i jakoś mi się to dziwne nie wydawał. ale gdy dnia nastepnego miałam coś podobnego tylko inny obraz to wydało mi się dziwne. Już mam 5 takich widzeń, wszystko rysuje na kartkach ale i tak bardzo dobrze pamietam. Jeżeli kogoś to interesuje prosze niech napisze do mnie. Zapraszam!!!

Sylwia =), 2010-07-09

witam mam pytanie w jakim wieku można wstąpić do zakonu??? proszę o odpowiedź z góry dziękuje

Sandra, 2010-07-05

Hej :) Ej to ja mam już pytanie. To można mając 17 lat wstąpić? W sumie ja jestem w pierwszej klasie loiceum i nie wiem czy tak mozna czy nie. Prosze o odpowiedz.

EWka ;P, 2010-06-11

Też od niedawna mam chęć wstąpienia do zakonu, aczkolwiek nigdy nie byłam zbyt pobożna . Mam już 20 lat , za rok maturę i nie wiem co mam robić .

Magdalena, 2010-04-12

Szczęść Boże Mam na imię Kasia i razem z mężem Rafałem i dwójką dzieci mieszkam w Gdańsku. Mój mąż skończy w tym roku 40 lat 8211; zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu. W tym miesiącu ma operację usunięcia nowotworu przeprowadzoną w Bydgoszczy. Termin przyjęcia do szpitala to 22 IV 8211; termin operacji to najprawdopodobniej 26 IV. Chciałabym bardzo prosić o modlitwę za męża 8211; o jego uzdrowienie przez Matkę Boską. W intencji jego uzdrowienia zamówiłam Mszę Św. na Jasnej Górze przed Cudownym Obrazem Matki Bożej w dniu 17 IV o godz. 14.00 oraz w dniu 26 IV o godz. 7.00. Wierzę że jeżeli więcej osób będzie się modliło w intencji jego uzdrowienia to Matka Boska nas wysłucha. Bardzo proszę wspomóc nas w modlitwie. Bóg zapłać. Katarzyna

Prosba o modlitwę, 2010-04-08

Czasami narasta we mnie uczucie chęci wstąpienia do zakonu i służenia Bogu ale nie wiem czy dała bym rade, czy bym wytrwała. Zawiodlam sie na ludziach... a wiem, że na Bogu nigdy sie nie zawiode i że to może najlepsza droga w moim życiu. Ale czy to czasami nie bedzie ucieczka od rozczarować w swoim dotychczasowym życiu?? Nie jestem wzorową chrześcijanką i nie wiem czy zasługuje na wstąpienie do zakonu... czy moje dotychczasowe życie pozwala na wybór takiej drogi...

Monika, 2010-04-02

Powołanie od Boga musi być czymś przepięknym. Znam s. Mironę Franciszkankę, kiedyś na rekolekcjach powiedziała, że powołanie to dar i zadanie. Człowiek zostaje obdarowany przez Boga, ten skarb powołania przyjmuje w swoje ręce, po to by go dalej rozwijać. Pamiętam jak mówiła, że na sama myśl, że Bóg ją wybrał zawsze drży jej serce. Bardzo bym chciała służyć Bogu. Podziwiam szczęśliwych powołanych i im zazdroszczę!

Gośka, 2010-03-13

Witajcie mam 20 lat pochodzę z okolic Wrocławia , przez całe życie byłem daleko od Boga , od pewnego czasu czuję pustkę w sobie niby żyję ale w moim życiu nie ma sensu , nie ma w nim miłości . Jeszcze do nie dawna prowadziłem bardzo luźne życie do kościoła chodziłem hmm. nie chodziłem . Ale ostatnio czuję że pragnę od życia czegoś więcej , chciałbym spróbować innego życia , skoro życie bez wiary nie dało mi szczęścia to może to szczęście znajdę przy Bogu . Ale mam wiele obaw , nie wiem czy to jest możliwe ? Czy dał bym radę ?

Konrad, 2010-02-22

Witam wszystkich jeszcze raz.Ten komentarz,który tu zostawię kieruję do Kasi lat 19,która się tutaj wypowiedziała.Przez pewien czas ja też nie wiedziałam co się zemną dzieje.Czasami wręcz zastanawiałam się czy to przypadkiem moja wyobraźnia?Może mam schizofremię?naprawdę tak myślałam.Powołanie mam od gimnazjum.Nie pamiętam kiedy to było ale kiedy odkryłam w sobie powołanie pewnego dnia coś dziwnego się stało.Siedziałam na balkonie było lato,nagle usłyszałam Jego głos rozglądałam się dookoła nikogo nie było wokół mnie.A on domnie powiedział chodź zamną.Będziesz zajmować się osobami starszymi.Napoczątku się wystraszyłam wtedy wiedziałam że pójdę do zakonu ale nie wiedziałam do którego nie wiedziałam jak się dostać do zakonu i nie wiedziałam co trzeba wogle zrobić żeby dostać się do zakonu.POtem sobie mówię no dobrze pójdę.Jednak jak tego dokonam??Przecież nawet nie wiem jak się dostać do zakonu co trzeba zrobić w tym kierunku a jeszcze takie coś doszło.Wcześniej sama z siebie myślałam żeby zajmować się dziećmi chorymi na downa gdyż mam chorą ciocię.Ale gdy zaszłam do Domu Tęczowego odebrała domofon Siostra i myślała że ja sobie z niej żartuję.A ja nie żartowałam ponieważ te drzwi miały wtedy dziwną klamkę i nie mogłam ich otworzyć a ona myślala że to kawał no a potem odezwał się ten głos,gdy właśnie siedziałam na balkonie.Po kilku miesiącach doszłam do wniosku że widocznie nie było mi dane iść do Domu Tęczowego by pomagać chorym dzieciom nie wiedziałam co jest grane.No ale dałam się z tym wszystkim na spokój pomyślałam że skoro ma się rozwiązać to się rozwiąże samo.Będąc w szkole średniej przestałam wogle myśleć o zakonie ale to trwało krótko owszem chodziłam na dyskoteki ,miałam chłopaków jednak to ciągle nie było to czegoś mi ciągle brakowało.Dopiero w kościele wszystko nabierało sensu czułam się świetnie będąc w kościele.Zczęłam chodzić na częste spowiedzi do Ks.Pawła,z którym zapoznała mnie moja siostra.Spowiedż była inna gdyż nie była w konfensjonale poprostu zachodziłam do księdza na plebanię zawsze zapraszal mnie do pokoju gośicinnego gdzie byly dwa fotele i stół spowiedź była w formie długiej rozmowy.Ale oczywiście był początek do spowiedzi i koniec czyli rozgrzeszenie.Tak lubiłam przebywać w kościele że zaczęłam chodzić nawet na chórek do organisty.A spowiedż?Nawet 3 razy w tygodniu.No i znowu poczułam powołanie.Jednak wtedy się jeszcze uczyłam więc musiałam cierpliwie poczekać kiedy wstąpie do zakonu.Bardzo potem brakowało mi mojego Ks.Pawła gdyż kiedy ja kończyłam szkołę on wyjechał na misję do Albani.Tęskniłam za nim strasznie bo z nim mogłam o wszystkim porozmawiać.Rozumiał mnie doskonale.Tzn nie tak dokońca kończyłam szkołę bo rok nie zdałam potem drugi rok znowu oblałam szkołę.Cuż uczyłam się strasznie wręcz nie lubiłam się uczyć.Ale ktoregóś razu poszłam do urzędu pracy i dostałam ofertę.W firmie na staż no więc poszłam i dostałam ten staż.Potem było mi głupio kiedy większośc osób tam pracowało miało pokończone szkoły nawet po 3 szkoły a ja ??więc poszlam do szkoły dla dorosłych no i udało się zdałam.Potem jednak nie przedłużyli mi okresu próbnego ale ja i tak chciałam i wiedziałam że pójdę jednak do zakonu.Wcześniej jednak jak pracowałam chciałam dać sobie czas i dokładnie to sobie przemyśleć.Wtedy znów moje powołanie troche znikło gdzieś.Przestałam o nim myślec znowu nie wiedziałam co się zemną dzieje.Jednak rok temu znowu powrociło z jeszcze większą siłą.Ale tym razem już nie mówiło że mam pomagać osobom starszym.Co mnie zdziwiło.W tym roku byłam w zakonie Mniszki Klaryski Kapucynki ale nie powiem w jakim mieście:-)Byłam tam dwa tygodnie.Po tych dwóch tygodniach pobytu tam miałam pojechać do domu gdyż wcześniej złożyłam papiery do szkoły policealnej i miałam wrócić na zajęcia a potem z powrotem do klasztoru.A jeszcze żeby było śmieszniej miałam zadzwonić do Matki Przełożonej czy wogle wracam do Klasztoru i czy już na stałe razem z nimi.Gdy wróciłam do domu miałam mieszane uczucia tu kieruje słowa do S.Misjonarki właśnie się zastanawiałam czy to przypadkiem nie jest ucieczka i czy rzeczywiście tego chce i czy to aby napewno jest powołanie.I pomyślałam że jednak rezygnuję z tego.Potem wróciłam do codziennych zajęć domowych i postanowiłam zapomnieć o zakonie nawet onim nie myśleć i wogle nie dzwonić do Matki Przelożonej znowu nie wiedzialam co się zemną dzieje.Pomyślałam że żucam to i zajmę się szkołą.Jednak w szkole źle się czułam przestałam lubić tam chodzic i żuciłam ją.Po tym jak żuciłam na mejla odezwala się jedna z sióstr czemu nie daję znaku życia.Po kilku dniach stwierdziłam że jednak chcę wrócić do zakonu.Ale myślałam że jest już za późno.Jednak siostra powiedziała że nie.Tak więc w ten wtorek co był z rana zadzwoniłam.A Matka Przelożona zgodziła się na mój powrót:-)Więc w tą niedzielę jadę.Ciągle zastanawiam się czemu ten zakon właśnie??Przecież Kazał mi zajmować się osobami starszymi??Wcześniej wybrałam ten zakon gdyż był blisko mojego miasta.A w swoim mieście również mam zakon jednak nie chcę by ktoś mnie widział gdzie jestem.Cuż widocznie tak miało być i tak wybrał Pan.......

iwona1813@op.pl, 2010-02-18

Witam wszystkich bardzo serdecznie.Czytając wasze wypowiedzi tak się zastanawiałam czym właśnie dlamnie jest powołanie można by tu dużo pisać na ten temat więc ,napiszę w skrócie;powołanie dla mnie to dar piękny dar od Boga.Droga do świętości ,droga którą wybrał dla mnie Pan Jezus.Powołanie tak jak dla wielu z was jest dla mnie tajemnica czymś przepięknym.Będąc na mszy świętej często modliłam i nadal modlę się o to by moje powołanie które czuję i które dostałam od Boga nigdy nie zgasło,gdyż boje się że ktoregoś dnia mogę je stracić.Cóż każdy z nas ma napewno w sobie jakieś lęki których się boi.Chcialabym prosić Siostry,które się tutaj udzieliły o modlitwę za mnie gdyż pragnę wstąpić do zakonu a nawet dwa tygodnie już byłam w zakonie.Pozdrawiam serdecznie.

iwona1813@op.pl, 2010-02-10

Niech żyje Jezus!IHS!:) Hej:) Droga Edyto:) To prawda Bóg prowadzi tak żeby każdy był szczęśliwy...Jedna podstawowa rzecz to zaufać Panu, a On wskaże Ci drogę, to On wybiera gdzie i kiedy, to właśnie On puka do naszego serca a kiedy uzna za słuszne wskazuje które Zgromadzenie jest właściwe:) Jeśli Ty powiesz Panu "tak" jak zrobiła to Maryja nie pytając co i jak poprostu się zgodziła i zaufała bez względu na wszystko oddała Bogu całą siebie to wtedy Pan będzie Cię prowadził ,a wtedy kiedy będzie Ci ciężko Oblubieniec chwyci Cię za rękę i będzie szedł z Tob ą:)Poprostu zaufaj:) Odpowiadając na pytanie apropo wieku. Ja wstąpiłam do Zgromadzenia mając 17 lat z tymże trzeba mieć zgodę rodziców, skończyłam szkołę,zdałam maturę:)jeżeli chcesz porozmawiać i dowiedzieć się więcej szczegółów lub jak masz jakieś pytania napisz z darem modlitwy w sercu Jezusa

s.Maria Klaudia SFSC, 2010-01-24

Ja myślę, że powołanie jest tą jedyną, specyficzną drogą dla każdego człowieka. Bóg prowadzi tak, żeby każdy był zbawiony i pomagał też w tym innym, aby był szczęśliwy. Ja też od jakiegoś czasu odczuwam powołanie, ale nie wiem czy to jest TO, nie wiem też do jakiego zgromadzenia pójść. Ale (tak jak mi powiedział jeden ksiądz), powinnam przemyśleć to spokojnie i wybrać tak, żebym była szczęśliwa... No bo co ze zgorzkniałej i niezadowolonej z życia zakonnicy? Czy będzie umiała pomóc komuś innemu? I właśnie to mi dodało otuchy i siły. Mam 17 lat. Czy może ktoś wie czy można wstąpić do zakonu przed 18 rokiem życia? Proszę o modlitwę i pozdrawiam:))

Edyta, 2010-01-17

Powołanie to Boży plan względem naszego życia,Boże pragnienie które mamy zrealizować,Jezus pragnie naszej miłości niezależnie jaką drogą pójdziemy ważne by pełnić nie swoją wolę ale Jego Swiętą wolę a wtedy będziemy naprawdę szczęśliwi i będziemy tym szczęściem obdarzać innych:)Pozdrawiam

Agata, 2010-01-09

Powołanie do kroczenie śladami Jezusa...bezcenny dar...największe szczęście...

Lucyna23, 2010-01-07

Drogi Michale... Doskonale Cię rozumiem bo jestem w takiej samej sytuacji...też stoję na rozdrożu dróg i nie wiem w ktorą stronę iść...a raczej wiem...tylko boję się pójść...drogą którą Bóg Miłosierny mi wskazuje, ale wciąż myślę czy to napewno mam być ja???I dlaczego ja???Też jestem lektorką mimo 23 lat...i nie wyobrażam sobie życia bez słuzby przy Panu...tylk o dlaczego mam wątpliwości???

Lucyna23, 2010-01-07

Ciągle jestem na rozdrozu swojej drogi,prosze o modlitwe w mojej intecji.Nie układa mi się w zyciu towarzyskim jak i zawodowym,moze powołany jestem do innego zycia. Jestem lektorem pomimo wieku czuwam przy panu.Moi rówieśnicy uwarzaja mnie za innego .Jaka droge wybrać?

Michał 22 lata, 2010-01-04

Chciałabym również prosić o modlitwę, ponieważ pragnę wstąpić do zakonu, by wypełnić Najświętszą Wolę Bożą. Wprawdzie mówiąc mam dopiero 16 lat,ciało młode, ale duch dojrzały. Pan Jezus powołał mnie w piętnastym roku życia i nie potrafię żyć bez Boga. On jest moją jedyną radością. Pragnę wstąpić do zakonu związanego z Bożym Miłosierdziem, ale nie wiem od jakiego wieku mogę wstąpić do niego. Czytałam, że od 17 roku, ale nie jestem pewna na 100, dlatego proszę o odpowiedź i modlitwę. Pozdrawiam Kinga

Kinga, 2010-01-03

Co raz częściej myślę o tym czy moje życie świadczy o tym ze zostałam wybrana przez Pana Boga.Proszę o modlitwę abym dobrze wybrała właściwa drogę.Nie wiem czy tak jest u każdej powołanej osoby,ale mam wątpliwości a jednocześnie nie chciałabym zmarnować swojego powołania.Bóg zapłać za modlitwę.Szczęść Boże!

Tosia, 2009-12-30

prosze o modlitwe w mojej intecji.Cały czas mysle o swoim powołaniu chce stapic do zakonu.Matko najświetsza uproś uswego syna abym wybrał dobrze

Michał 22 lata, 2009-11-08

Sądzę, iż każdy został powołany, ale każdy w inny sposób. Jedni powołani są do głoszenia Dobrej Nowiny w szkołach w których uczą, lub wśród ludzi pomiędzy którymi przebywają, drudzy w swojej rodzinie, przez pokazywanie małżonkowi i swoim dzieciom miłości Bożej całym sobą, a jeszcze inni są powołani do służby Bogu w zakonie. Każdy, nie zależnie od tego, czy jest zakonnikiem, czy człowiekiem świeckim ma możliwość oddania się Panu Bogu stawiając Go na pierwszym miejscu, a Tymsamym stawiając na pierwszym miejscu drugiego człowieka, bo przecież najwyraźniej Pan przychodzi do nas w ludziach:)

Angelika, 2009-08-05

Pisze ponieważ coraz cześćiej myśle o swoim powołaniu.Myśle o wstąpieniu do zakonu .Nie wiem co jeszcze bede robił w zyciu. Prosze ostawienictwo u Maryi i was o modlitwe

Michał lat 22, 2009-08-03

Witam:) Chciałabym podzielić się swoim doświadczeniem odkrywania powołania. Mam nieco ponad 20 lat. Jak się to mówi - od zawsze pragnęłam poświęcić swoje życie Panu. Bóg postawił na mojej drodze pewne zgromadzenie zakonne. Okazało się jednak, że to nie jest moje powołanie. Po licznych przygodach odnalazłam... instytut świecki. Zresztą, związany z tym "znajomym" zgromadzeniem. Postanowiłam wstąpić i nie żałuję. Jeśli czujesz, że Bóg Cię wzywa, ale jednocześnie pragniesz pozostać "w świecie", przypatrz się tym pragnieniom... one są możliwe do spełnienia...

Chrześcijanka, 2009-08-01

Proszę o modlitwę bo wiem że to już jest ten czas na podjęcie decyzji.Ale czym blizej tego wszystkie tym bardziej się boję i większy mam mętlik w głowie.Może za mało ufam:(

Aga, 2009-07-22

proszę wszystkich o modlitwę bo się zagubiłem proszę dawid

dawid, 2009-07-06

Witam. Ja mam już 19 lat i został mi ostatni rok szkoły. Od zawsze wiedziałem, że moje życie oddałem Bogu i że chcę zostać księdzem. Ostatnio jednak pojawiła się myśl życia zakonnego, stoję teraz na rozdrożu i nie wiem co wybrać zwykły kapłan, czy zakonnik, a jak zakon to jaki. Myślałem o karmelitach, paulinach, kapucynach, a nawet o kamedułach. Nie wiem sam co mam robić, mam nadzieję, że ten rok pozwoli na rozeznanie drogi. Proszę o modlitwę, ja również będę was polecać Maryi w moich modlitwach.

Y, 2009-06-24

Witam! Mam 18 lat. O wstąpieniu do zgromadzenia myślałam już od pięciu lat, lecz nie miałam bliższych znajomości z siostrami zakonnymi, aby poznać ich życie. Otoż udało mi się w ostatnim czasie zapoznać z kilkoma siotrami ze zgromadzenia SIOST MISJONAREK BOŻEJ RODZINY. Za jakiś czas po rozmowie z siostrami zachwyciła mnie mocniejsza fala wiary i chęci wstąpienia do zakonu. I zauważyłam, że Bóg przez cały czas kieruje moimi drogami i stawia na mojej drodze tych , któży umacniają mnie w wierze. Chciałabym prosić o pomoc, gdyż wciąż wątpie w to czy naprawdę jest moim powołaniem służyć Bogu i ludziom.

Ela, 2009-06-22

Powołanie to dar, który człowiek otrzymuje od Pana Boga. I to nie tylko powołanie do życia zakonnego czy kapłańskiego, ale każdy z nas jest powołany do czego innego. Módlmy się do Boga o nasze powołania, aby je dobrze wypełniac. Pozdrawiam!:)

Łucja, 2009-05-31

MAM 28LAT WLASNIE OD 16 LIPCA WYBIERAM SIE NA REKOLEKCIE POWOLANIOWE DO BRACI I OJCOW POCIESZYCIELI Z GETSEMANI PO TYCH REKOLEKCJACH POZOSTAJE BY SLUZYC LUDZIOM BOGU I KOSCIOLOWI NIE BOJCIE SIE PODEJMOWAC TAK WAZNYCH DECZJI W SWOIM ZYCIU.POZDRAWIAM W PANU I ZAPRASZAM NA REKOLEKCJE MLODZIEZ MESKA

LUKASZ, 2009-05-29

WYDAJE MI SIE ZE POWOLANI TO SLUZBA BOGU I LUDZIOM ORAZ KOSCILOWITO BOG NAS POSYLA I ZRADOSCIA POWINNISMY PDEJMOWAC SIE TEGO WEZWANIA NIE WSZYSTKIM BOG DAJE TAKA LASKE

LUKASZ, 2009-05-29

Myślę, że powołanie to dar od Boga, który wybiera sobie osobę na Ziemi do pełnienia posługi zakonnej czy kapłańskiej i kieruje nią tak, żeby to powołanie usłyszała, by je odkryła, ale gdy ktoś już to w końcu zrozumie, musi byc ostwarty na działanie Boga. Bez Niego nic, by nie było! Pozdrawiam;)

Małgorzata, 2009-05-25

Witam! Bardzo często myślę o moim powołaniu. Nie wiem czy powinnam wstąpić do zakonu, mam jeszcze dużo czasu, chodzę dopiero do gimnazjum. Mimo tego codziennie zastanawiam się nad, co powinnam dalej robić. Bardzo chciałabym o tym z kimś porozmawiać, żeby ktoś udzielił mi jakiejś mądrej rady, ten kto przeżywał kiedyś to, co ja przeżywam teraz. Serdecznie pozdrawiam. Proszę, pomóżcie!!!

Gosia, 2009-05-23

Prosze o modlitwe w intencji rozeznania powolania. Dziekuje :)

Tomasz, 2009-05-22

Mam pytanie gdzie mozna zapisywac sie do zakonu czy to mozliwe???

Ewekina, 2009-05-08

mam 16 liat, nazywam się Kasia, meszkam w Białorusi.Jestem pewna,że chcę pujść do zakonu.Mam takie pytanie: jake zgromadzenie ma charyzmatem pracę zdziećmi z domuw dziecka,organizują spotkania mlodzierzy i t.d, najwięcej czasu prowodzą po za kliasztorem, rzyją osobisce ot wspulnoty zakonnej? Bardzo prosze o pomoc/

, 2009-03-21

Witam!! Mam w swej parafii kapłana,z którym rozmawiałam kiedyś na temat Boga i życia w zakonie. Ta rozmowa którą odbyliśmy dała mi wiele do myslenia, utwierdziła mnie w przekonaniu , ze życie bez Boga to nie życie!!!!!!!! Chciałabym porozmawiac z kimś <z was> kto myśli tak jak ja:)) Pozdrawiam Bardzo serdecznie:)))!!!

Basia, 2009-02-24

Mam szesnaście lat i również myślę o wstąpieniu do Zgromadzenia i też spotykam się ze sprzeciwem, głównie ze strony rodziców. Jednak wiem, że to normalne (zależy jak kto to odbiera) zachowanie i raczej się nie przejmuję. Ostatnio odbyłam rozmowę z siostrą zakonną, która przygotowuje mnie do bierzmowania. Poleciła wybrać sobie księdza - przewodnika, rozmawiać z nim i prosić o modlitwę, gdyż moc kapłana jest bardzo silna. Sama również się modlę i proszę Boga, żeby to było prawdziwe powołanie. Chcę być misjonarką i dzielić się miłoscią z innymi. Was również proszę o modlitwę i będę modlić się za Wasze powołania. Z Bogiem.

Linka, 2009-02-06

mam 15 lat i juz od jakiegoś czasu myslę o wstąpieniu do zakonu! bardzo dużo o tym myśle ale niektorzy nie chca abym to zrobiła ja osobiście czuje powołanie prosze Boga w modlitwie aby pomogł mi w tej decyzji Chcę byc blizej Boga i go bardziej poznawac:)

Basia, 2009-01-16

Powołanie. To wspaniały dar od BOGA, który nas miłuje i kocha. Chce dla nas jak najlepiej i daje nam pewne wskazówki, które ułatwiają podejmować życiowe decyzje... Wydaje mi się, że dostałam taki znak i głęboko w sercu czuję, że chcę w pełni oddać się służbie Bogu. Mimo tego, że jestem jeszcze dzieckiem, psychicznie czuję sie na wiele starszą.... Codziennie dziękuję Bogu i Mateczce za wspaniałe życie, za ludzi którzy mnie otaczają i że mogę coraz bardziej kochać i poznawać Pana. :)))

Angelina., 2009-01-12

ja mam 15 lat i tez słyszę głos aby wstąpić do zakonu ale ja niejestem tego pewna i się trochę boję niewiem co robić !rodzicą jeszcze tego niemówiłam ale napewno się zgodzą bo są wierzacy i praktykujacy.Przyjaciele, znajomi także twierdzą,życza mi abym była zakonnica .Codziennie się modlę o swoje powołanie i powierzam to Bogu Niech to będzie Jego wola !!!

Kasia, 2009-01-04

Rozumiem Małgosię, ja mam 16 lat i od dawna marzę o tym by wstąpić do zakonu, ale nie wiem czy to najlepszy pomysł, nie wiem co zrobić. W podstawowce mówili, ze zostanę zakonnicą, to samo twierdzi moja rodzina, ale ja nie będę zwracała uwagi na to co mówią, pójdę za głosem serca.

Anna, 2008-11-23

Powołanie to piękny dar od Boga... Bóg dyskretnie puka do serca człowieka, daje mu czas aby mógł do tego powołania dojrzeć. Bóg do niczego nie przymusza, porusza jedynie nasze sumienie, sprawia, że możemy lepiej poznać siebie, swoje wnętrze. Dlatego ja dziękuję Bogu za okazaną mi miłosierdzie i modlę się abym mógł prawidłowo rozeznać swoje powołanie. Pragnę zawsze wiernie trwać przy Bogu, dawać świadectwo wiary i pomagać ludziom w odnajdywaniu Boga... Wiem, że tylko tak będę szczęśliwy, nie ma dla mnie niczego piękniejszego niż możliwość poświecenia swojego życia Bogu i bliźnim. Odnajdując powołanie, odnajduję jednocześnie sens swojego życia...

Jacek, 22 l., 2008-11-18

Witam. Czasami mam takie dni ze zaczynam watpic czy aby napewno wybieram wlasciwa droge. Wewnatrz siebie z jednej strony czuje powolanie a z drugiej boje sie i to bardzo. Zastanawiam sie czy aby na pewno chce dobrze zrobic, czy sie do tego nadaje, dlaczego to akurat mam byc ja .... Nieraz jestem pelna watpliwosci i nie wiem co mam robic:( ...........

kasia z jastrowia, 2008-11-02

Dwie myśli o powołaniu są dla mnie bardzo wymowne: 1. "Powołanie jest wewnętrznym wezwaniem łaski, które zapada w duszę jak ziarno, aby w niej dojrzewać (Jan Paweł II, 14.12.1980r. podczas modlitwy "Anioł Pański") Kiedy zapada i jak długo dojrzewa ? Zależy to od warunków wewnętrzych, czyli od gruntu na jaki trafia łaska Boża i od samego Pana Boga, który udziela łaski kiedy chce i komu chce. 2. Powołanie "to wola Boża, głos Jego pojęty i poczuty za Jego łaską w sumieniu, a wołający /.../ , aby Mu się oddać zupełnie na miłość i służbę" (List ks. Piotra Semenenki CR do Jadwigi Borzęckiej w 1882; obecnie Sługi Bożej ) Ta myśl pokazuje, jak poznać, usłyszeć, odczuć głos wołajacego Boga. Tym miejscem jest SUMIENIE - miejsce osobistego spotkania z Panem Bogiem. Po takim spotkaniu można szukac pomocy, aby upewnić się, że wołanie zostaje dobrze rozeznane. Wspieram modlitwą wszystkich rozeznających powołanie i tych, którzy służą pomoca w rozeznanwaniu powołania.

s. Bernadeta, 2008-10-29

Powołanie to dla mnie coś nie samowitego.. coś co jest dla mnie bardzo ważne ja osobiście cały czas odkrywam powołanie do życia zakonnego..pozdrawiam

kinia- małopolskie, 2008-10-10

Powołanie-pokladanie całej swojej woli w Panu Bogu oraz dązenie do doskonałości czyli ciagła refleksja nad swoimi słabościami i praca nad nimi. Pozwolmy niech sam Stwórca zadecyduje o naszym losie. Nie podejmujmy gwałtownych decyzji pod wpływem emocji. Cóż sami z siebie uczynić możemy? skoro jestesmy tacy słabi. Bierzmy to co nam daje los kazdego dnia, a sam Jezus widząc to jak wzrastamy w wierze, cnotach i dobrych ucznynkach nie bedzie nam dłużny, to on sam zadecyduje jaką drogą mamy pójsc. Słuchajmy nie tylko naszego głosu wewnetrznego ale i naszych powierników duchowych( przyjaciół), spowiednika a także pozostałych ludzi których Pan Bóg stawia na naszej drodze życia.

zybi-zachodniopomorskie, 2008-09-27

od dłuższego czasu zastanawiam się nad wstąpieniem do zgromadzenia, właściwie te myśli powracają co pewien czas, po raz pierwszy pojawiły sie zaraz po ukończeniu szkoły postawowej ale w koncu poszłam do liceum i na studia... teraz je kończe i co raz częściej myślę nad tym, ale też i boje się reakcji rodziny nie wiem, czy wytrwam... zaś powolanie dla mnie to służba Panu i niesienie pomocy i duchowego wsparcia dla innych przez co stajemy sie lepszymi ludźmi i bardziej zbliżamy sie do Pana

ilka, 2008-09-26

Dziekim za odezw w mojej sprawie:) u mnie na parafii nie ma zadnej grupy kiedys byla ale juz jej nie ma. Codziennie prosze Boga aby mi pomogl przekonac jakos moich rodzicow do tego co zamierzam zarobic. Czuje w sobie POWOLANIE i chce podazac ta droga.Jestem od roku wolontariuszka w osrodku szkolno wychowawczym w mojej miejscowosci i bardzo sie ciesze ze moge pomagac tak chorym i uposledzonym dziecia to jest dla mnie cos nie samowitego! Uwazam ze dla nas wszystkich powolanie to jedna wielka tajemnica do ktorej odkrycia dazymy:) Kocham Boga i nie wstydze sie glosno o tym mowic:) Pozdrawiam

kasia z jastrowia, 2008-09-19

A powołanie - to dar który dostajemy wraz z życiem; zdolność - najpierw do otworzenia się na przenikającą i przemieniającą Miłość Boga, potem do ofiarowania Trójjedynemu naszych prób umiłowania Go, i tak aż do końca...:)

iwona, 2008-09-12

Droga Renatko, modlę się za Ciebie, ale pamiętaj, ten który ma moc potępić już Cię ocalił i czeka na Ciebie...nie bój się pójść do Niego, zły jest niczym wobec Miłości, a odkryta własna słabość jest Twoją największą bronią. Pójdź jak bezsilne dziecko, przeproś i bądź - i ciesz się prostą dziecięcą miłością która trafia w sam środek Najświętszego Serca. Nie bój się! Pan z Tobą!:)))

iwona, 2008-09-12

Powołanie - wolność w Jezusie! Nie byle jaka wolność, ale pełnia. Mając do wyboru dwie drogi co widzę? Z jednej strony możliwość założenia rodziny i zrobienia błyskotliwej kariery w nauce, a z drugiej...no właśnie - tajemnicę. Ale tajemnicę tak urzekającą, pociągającą słodyczą oblubieńczej miłości i perspektywą służby ludziom w Bogu i dla Boga, że wbrew temu, co mówi świat - chcę z niego uciec, by zapomnieć o sobie.

kk, 2008-09-05

Powołanie to dla mnie ogromna tesknota, której nie umie nikt ani nic w pełni zaspokoić. To miłość, która nadaje sens życiu i sprawia że jest sie w stanie poswięcić wszystko aby ta miłosc wypełniała serce. Powołanie to pragnienie, być tylko dla Jezusa to ocean tęsknoty, który nie ma dna póki nie jest sie z Jezusem.

Małgosia, 2008-09-04

Nie umiem powiedzieć czym jest powołanie. To chyba ciągłe poszukliwanie, tęsknota, która mobilizuje do czynienia dobra. Choć czasem jest to trudne...

kaśka, 2008-09-01

POWOŁANIE jest kroczeniem drogą wybraną.... oddanie się Panu bezgranicznie, pójście za Nim i trwanie przy Nim. To właśnie Jezus sprawia, że w moim sercu jest szczęści i miłość :) Zakochałam się w Panu i pragę aby prowadził mnie... choć czasem droga trudna nie zniechęce się :) bo wiem że zawsze jest przy mnie i bezwzględu na każdy mój ruch będzie prowadził mnie !!! Codziennie modlę się o odkrycie powołania i wierze, że Pan wskaże mi drogę którą mam iść by dobrym być !!! Trwajmy mocni w wierze... ZPB Alleluja !!! :D

Oazowiczka Agata 19, 2008-08-13

Powołanie, to codzienne trwanie przy Bogu, to codziennie wypowiadane TAK Jezusowi. "Kasiu z jastrowia" możesz - jeśli chcesz pomagać - być wolontariuszką, poprzez twoje zaangażowanie i pracę pokaż rodzicom co dla Ciebie ważne, mów jak bardzo chcesz pomagać, możesz być oprócz tego w jakiejś grupie młodzieżowej, lub pojechać na oazę - to wszystko pośrednio pomoże rodzicom zrozumieć DLACZEGO chcesz podjąć taką decyzję, a jeśli zrozumieją to nie będą przeciwni. Ja byłam wolontariuszką, ale do żadnej grupy nie należałam. Rodziców to przygotowało na ten moment.... POWODZENIA! Pamiętaj Jezus czeka:)

Postulantka Karmel.Misjonar.Terezjanek, 2008-08-11

Dla mnie powolanie jest czyms nie zwykle tajemniczym ale i czyms przepieknym:) Oddac sie w calosci Panu Bogu, pomagac bliznim TO JEST TO CZEGO PRAGNE!!! Za dwa lata najprawdopodobniej wstapie do zakonu:) Bardzo tego pragne, tylko obawiam sie reakcji rodzicow bo wiem ze sa temu przeciwni:( Moze ktos mi doradzi jak ja mam zaczac przygotowywac ich na te widomosc. KOCHAM CIE JEZU!

kasia z jastrowia, 2008-08-10

we wszystkich problemach i radościach pamiętaj o PANU Ijemu tylko ufaj JEZUS WSZYSTKO WIE NAJLEPIEJ bez Nniego ZYCIE NIE MA SENSU .JA TO WIEM .TAK bardzo się pogubiłam .,zły namieszał czujęsię jak potępiona życie moje to udręka. proszę o modlitwę

renata, 2008-08-10

Iza mam taki sam problem jak ty... Raz jestem pewna a raz nie.. Musze przyznać, że bardzo sie z tym męcze...

Marcela, 2008-08-04

Dla mnie powołanie to coś pięknego a przede wszystkim szczególny dar od Boga.Mam 19lat i bardzo poważnie myślę o tym aby wstąpić do zakonu, tylko boję się czy aby na pewno jest to droga mojego życia. Boje się że nie podołam i nie wiem jak na to wszystko zaraguja moi rodzice.

Iza, 2008-08-01

Dla mnie to najpiękniejszy dar jaki można otrzymać od Pana Boga... To Jego ogromna miłość do mnie a jednocześnie moja do Niego, a co za tym idzo do każdego człowieka... To jest cudowne. Jestem szczęsliwa mimo przeciwności losu bo wiem, że nie jestem sama: jest przy mnie mój Pan...! :)

Marcela, 2008-07-31

Czym jest powołanie...? Pytanie dośc trudne, bo zapewne każdy z nas inaczej je rozumie.Dla mnie jest drogą do świętości, służeniem Panu i wypełnianie zadań jakie mi dal sam Bóg... Mam 17 lat. Idę po wakacjach do drugiej klasy liceum. Już od ponad pół roku myślę o tym, by wstąpic do zakonu, ale mimo wszystko bardzo sie boję... czuję, że tam byłabym szczęśliwa... Mam tyle wątpliwości... co jeśli głos w mojej głowie to tylko wyobraźnia? Może najpierw studia, a potem myśli o zakonie? Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, którzy sami mają takie wątpliwości...

Magdalena, 2008-07-26

Powołanie... czym jest? Nie wiem... może szukaniem Boga w człowieku, który zmęczony jest życiem, wyobcowaniem, samotnością, sexem, alkoholem.. Może powołanie to ciągłe pytanie- dlaczego tak mało kocham?... Może powołanie to ciągłe zdziwienie, jak piękne są gwiazdy na niebie, jak cudowna jesrt cisza lasu, jak codziennie inaczej wygląda morze... może powołanie to Miłość której nie można zachować dla siebie... a może powołanie to przylgnięcie do cierpienia które nie ma sensu... a może powołanie to zmaganie się z niepełnosprawnością... może powołanie to ciągłe powstawanie z upadku.. i kochanie Boga mimo, że się go czasem nienawidzi.. Nie wiem.. Podziwiam Was, którzy wiecie i poszliście... Pozdrawiam :)

Maciek, 2008-07-23

Moim powołaniem było służyć przy ołtarzu. Minęło już 12 lat od kiedy ubrałam po raz pierwszy albę. Trudno to opisać. Modliłam się jako dziecko do Boga, by stać się mężczyzną, ale Bóg pozwolił mi słuzyc mu jako dziewczyna.:) Dziękuję za to Panu i śpiewam z radości "jak dobrze jest przebywać w Twoim domu Panie..."

Renata, 2008-07-23

Nie, to nie wstyd - ja mam podobnie ;)

M., 2008-07-22

Powołanie to tekst, którego przez ponad 30 lat życia, nie potrafię odczytać. Czy to wstyd?

Agnieszka, 2008-07-20

Powołanie jest dla mnie drogą do świętości , drogą którą wybrał dla mnie Bóg w której pokaże mi jak pięknie żyć, kochać i służyć Bogu jak i drugiemu człowiekowi

Klaudia, 2008-07-16

Powołanie to wola Boża,to droga,krórą mamy iść za Chrystusem,by być szczęśliwym i przynieść obfite owoce.

Kasia, 2008-07-15

Agnieszko moim zdaniem zakonu sie nie wybiera gdzie blizej lecz po jego charyzmacie:)

Mateusz poszukujący drogi, 2008-07-15

chcialabym zostac zakonnica i wstapic do klasztoru mieszkam w Resku woj. zachodniopomorskie jaki bylby najblizszy zakon kto moze mi podpowiedziec

agnieszka magdalena, 2008-07-13

powolanie jest jednym z najcenniejszych sakramentow ustanowinych przez Boga

kaska, 2008-07-12

Powołanie .... to potrzeba niesienia pomocy bliźnim. To wielka tajemnica której nigdy do końca nie można poznać. W chwili gdy czujesz że Bóg pokazuje ci drogę i woła cię na służbę to ciepło i miłość jaką obdarza każdego człowieka jest niezwykle blisko i wiesz że twoje życie to konkretny cel, cel niesienia dobra i pomagania tym którzy go w swoim życiu szukają. mimo, ze mam tak mało lat to czuje to i już wiem jak chce wypełnić wolę Boska.

Kamila, 2008-07-04

Powołanie to wypełnienie zadania jakie dał mi Pan dając mi życie...W przyszłym roku wstępuje do Zakonu Marianów i choć mam już 28 lat, wykształcenie i pracę, to wiem że to nie jest to...Pragnę służyć Bogu i ludziom swoją modlitwą i posługą.

Michał, 2008-06-25

Powołanie jest kroczenie drogą wybraną,

Magda, 2008-06-06

powolanie...myslalam ze duzo wiem na ten temat...przeciez Bog powolal mnie 4 lata temu...bylam mu wierna do nie dawna,kiedy to poszlam pierwszy raz w zyciu na prawdziwa dyskoteke.Zobaczylam ze jest inny swiat,ktory rowniez mnie pociaga.Dzis mam 20 lat i ogromnie duzo watpliwosci...ale to ja musze wybrac co jest dla mnie wazniejsze...rozum jest za "swiatowoscia",serce jest gleboko zakorzenione w Bogu i z kazdym dnie coraz glosniej krzyczy...glos Boga...powolanie to swiadoma ofiara i zarazem ogromne szczescie...ale czy jestem na to gotowa?Trzymajcie sie blisko Boga kochane:)

Iwona, 2008-05-30

czy są wśród Was dziewczęta słuzące do mszy?-ministrantki?

magda, 2008-05-23

Mam 21 lat i do ponad 4 lat mam bliski kontakt ze siostrami Służebniczkami N.M.P w Katowicach- Panewnikach. Kiedyś myślałam, że moim powołaniem jest być dobrą matką kochającą własne dzieci i dobrą żoną dla męża ale ostatnio coraz bardziej się przekonuje że moim powołaniem jest byc siostrą zakonną. Powołanie dla mnie jest pójściem za głosem Chrystusa i wybranie tego czego nie wybiorą inni, pójściem za miłością... Na razie rozeznaję powołanie więc nie wiem do końca czy moja wypowiedź jest dobrze określająca to czym dla mnie jest powołanie.

Magdalena., 2008-05-14

Pisze ten komentarz do Sylwi bo jestem z jaj lat i tez mam takie same problemy w zyciu teraz ..wiec prosze jak bys to sylwio czytala i bys chciala porozmawiac ze mna to napisz mi bo mysle ze jestesmy w takiej samej sytuacji i moze morzemy sobie nawzajem pomóc...

natalia, 2008-05-13

Będąc na mszy św. często modlimy się o święte powołania. Wszystko wydaje się takie proste, lecz gdy zadamy sobie pytanie czego chce od nas Bóg pojawiają się wątpliwości. Tak trudo jest zaprzeć się samego siebie i pójść za głosem Pana. Przecież tyle tracimy! A może więcej zyskujemy? Co zrobić by móc być szczęsliwym i przyczyniać się do czyjegoś szczęscia? Jak wybrać odpowiedznią drogę życiową? Jak rozpoznać swoje powołanie?

Kasia, 2008-05-07

Sylwia, o rozeznaniu powołania można porozmawiać z siostrą lub księdzem w "Zapukaj tak po prostu" (na stronie głównej po prawej). Warto, pozdrawiam powołanych ...

Michał, 2008-05-02

Mam 15 lat od jakiegoś czasu coraz poważniej rozważam co dalej z moim życiem..Niedawno byłam na imprezie u mojej przyjaciółki.Na imprezie była wódka ,kiedy to zobaczyłam postanowiłam wyjść,znajomi nie mogli tego zrozumieć bo przecież oni bawią sie tak na co dzień,a ja nie.Niekiedy jest mi głupio bo idziemy gdzieś całą paczką oni sie dobrze bawią a ja nie, czasem mam już tego wszystkiego dość i ich nie rozumiem:(Zastanawiam sie coraz częściej jaki jest sens mojej egzystencji i wszystkiego co robie.Nie mogę z nikim o tym porozmawiać bo Przyjaciele mnie wyśmieją,a rodzice będą niepocieszeni że ich jedyna córka zamiast wyjść za mąż,czy robić karierę,rozumuje w ten sposób i chce od nich odejść.Nie wiem co mam zrobić bo myślę o tym coraz częściej a te myśli zaczynają mnie nurtować ponieważ nie mam sie nimi z kim podzielić.Proszą o rade to dla mnie ważne.

Sylwia:), 2008-05-01

powołanie to radość naśladowanie Chrystusa przez życie i oddanie siebie na największa miłośc.

Iwona, 2008-04-28

Kazdo zycie to powlanie. Sens kazdego istnienia zapisany jest w sercu Boga, Ktory jest Miloscia....Czy moze byc cos piekniejszego niz swiadomosc bycia chcianym i kochanym przez Boga? Malrzenstwo, kaplanstwo, samotnosc czy zycie konsekrowane w swoim bogactwie charyzmatow to pochodne powlania jakim jest zycie.....Odkrycie tych pochodnych to wedrowka w glab naszej duszy.....

AP, 2008-04-25

Powołanie to wypełnianie dzień po dniu, godzina po godzinie z miłością i radością tego, co Bóg mi wyznaczył. To wybór drogi, po której krocząc jestem szczęśliwa, pomimo trudności i przeciwności jakie mnie czasem spotykają, ale wiem dla KOGO ponoszę ten trud. Aby ta droga powołania była taka właśnie, to warunkiem koniecznym jest spotkanie z Bogiem na modlitwie.

s. MAłGORZATA -augustianka, 2008-04-24

dla mnie powolanie to chwile i bliskosc obok Boga cieszenie sie z tego co on nam ofiaruje.Slowa ktore Bog do nas mowi sa jak znaki ktore wskazuja ktora mamy wybrac droge.Oswietla ja i wskazuje droge do Boga.Jak mowi swiety Jan Apostol tak jak sie modlimy to tak wierzymy jezeli sie nie modlimy to nasza wiara wietrzeje.

Justyna, 2008-04-21

Już jakiś czas temu pisałam o tym, czym jest dla mnie powołanie. Dziś... czuję się "dziwnie". To "coś" czasami jest takie głośne... Tylko czy ON naprawdę tego chce? Dziś... jestem, a jednocześnie mnie nie ma. Cokolwiek robię, wraca wciąż jedna myśl - o zakonie. Mam prawie 20 lat. W sumie - czasu wiele, a jednocześnie wydaje mi się, że to już... Pan Bóg nie ma "utartej drogi".... każdy czuje inaczej, do każdego Bóg przychodzi w inny sposób... Tak kończąc dziś, przywołam kawałek kazania z ostatniej niedzieli - "...dla Boga nie jesteśmy 'kupą biegającej wełny', jesteśmy Jego owcami, On zna każdego z nas. Zna i woła - po imieniu...Każdego." Pozdrawiam serdecznie i życzę opieki DOBREGO PASTERZA, prosząc jednocześnie o modlitwę...

Paulina, 2008-04-15

Mam 15 lat i od zawsze gdy słyszałam o zakonie i siostrach zakonnych coś mi się działo w sercu. Ale zawsze wmawiałam sobie: O nie, to nie dla mnie. Ja chcę mieć męża i dzieci, zostać lekarzem. Jednak od pewnego czasu otwarłam się bardziej na Boga i te wszystkie sygnały. Chcę jak najwięcej dowiedzieć się o życiu w zakonie. Nie jestem do końca zdecydowana... może ktoś się zaśmieje, że jestem za młoda i może mi się tak wydawać. Może tak jest... ale ja to traktuję poważnie. Nawet mój ojciec od zawsze powtarza, że ja zostanę zakonnicą. Kiedyś go za to wyśmiewałam, ale coś się we mnie zmieniło. Kurcze... po co ja właściwie tu piszę? Może dlatego, że chcę, żeby ktoś wiedział co czuję... a zauważyłam, że tu wypowiadają się również siostry zakonne. Póki co... na 70 mogłabym wstąpić do zakonu po zakończeniu liceum... ale nie wiem ile się zmieni do tego czasu w moim życiu... Szukam celu... nie umiem go znaleźć.

Gosia, 2008-04-08

Czasami mam wrażenie że jestem w ciemnym lesie. Dookoła mnie jest haos. Momentami czuję przebłysk, wydaje mi się że już wiem co mam robic a potem znowu ciemnośc. To właśnie moja dusza. Właściwie od zawsze myślałam o wstąpieniu do zakonu ale zupełnie jak ciemnośc w duszy bywało że po czasie nie byłam już niczego pewna. Nie wiedziałam czy naprawdę to moje powołanie? Do tej pory nic się nie zmieniło. Miotam się w duszy i nie wiem co robic. Jedno jest pewne i widzę to wyraźnie, z czasem jest coraz trudniej. Czas nagli a ja wciąż nie wiem i boję sie. Czy powołanie nie przychodzi w bólach i nie wychodzi z ciemności?

Ewa 24l., 2008-04-06

Witam Was goraco! Nie bójcie się odpowiadać na Boze Wezwanie. Jezus Was potrzebuje. On nas zaprasza do pojscia za soba. On pragnie naszego szczescia, ale to od nas zalezy czy powiemu Jemu nasze"TAK" na zawsze. Nie bójcie się odpowiedziedzieć na Boze wezwanie i zdobywać świętość.

s.Aleksandra - Nativitanka, 2008-04-06

Powolania to plan Bozy, droga przez zycie ziemskie w szczesciu i z Bogiem i do Boga po zyciu.

Gosia:), 2008-03-30

Powołanie...rzeczywiście większość ludzi ma w skojarzeniu powołanie do życia zakonnego,ale ... powołanie do życia w rodzinie,powołanie do jakiegoś zawodu, powołanie do bycia chrześcijaninem, w a końcu POWOAŁNIE DO MIŁOŚĆI I ŚWIĘTOŚĆI!!! Do tego wszystcy jesteśmy powowłani. Powołanie zakonne jest jednak szczególne-to ogromny dar, a zarazem niewytłumaczalna TAJEMNICA, nie zrozumiemy jej..przynajmniej w ziemskim żuyciu... Trzeba modlić się o nowe i święte powołania kaplańskie i zakonne, bo ludzie świeccy nie zawsze mają możliwość zdziałania tego, co siostry, księźa, zakonnicy... Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę wszytskim młodym dobrego rozeznania powołania a zwłaszcza ODWAGI W ZGADZANIU SIĘ Z WOLĄ BOŻĄ I WYPENIANIU JEJ! Każdego dnia jesteśmy powowływani...

Katie, 2008-03-05

chciałbym mieć tyle siły aby odpowiedzieć tak wspaniałomyślnie na wezwanie jak Maryja

wienio, 2008-03-04

Ale dlaczego większość ludzi interpretuje powołanie z życiem konsekrowanym? Przeciez istnieje powolanie do zycia w rodzinie. I osobiscie uwazam, ze bardziej wspolczesnemu swiatu potrzeba świętych małżeństw niż osób konsekrowanych.

Sonia, 2008-03-03

Już od jakiegoś czasu myślę o swoim powołaniu,i coraz bardziej pragnę należeć tylko do mego Pana,ale mam wiele wątpliwości i boję się, że nie tego chce odemnie Bóg, jaką drogę wybrać-to bardzo trudne pytanie by była zgodna z wolą Boga? Czy sny mogą nam podpowiadać jaką drogą mamy pujść?

Anna Maria, 2008-03-02

Powołanie cudowna niesamowita przygoda z samym Bogiem... Oddanie wszystkiego co się posiada zaufanie, bezgraniczna miłość, szybciej bijące serce, pomoc innym ludziom. Niesienie słowa Bożego tam gdzie jeszcze nie dotarło a dotrze przez twoje Powołanie mowy. Powołanie to być dla innych to CZYSTA miłość, która wypełnia nie tylko nasze serce i ciało ale też umysł. Proszę o modlitwę w mojej intencji ponieważ pragnę wstąpić do zakonu nazaretanek .... :)

kamila lat 20, 2008-02-29

Pax! Powołanie... kiedy zastanawiam się nad tym, co to jest to przychodzi mi na myśl jedno określenie: SZCZĘŚCIE. Odkrycie powołania to odkrycie źródła swojego szczęścia, które znajduje się przy Bogu. Nieważne, czy jesteśmy powołani do życia w rodzinie, w stanie duchownym czy samotności. Jeżeli pozwolimy Panu Bogu kierowac życiem, odkryjemy cudowny plan, jaki On dla nas przygotował to wtedy osiągniemy szczęście i pokój. Tak mi się wydaje... dlatego bardzo chcę pozwolic Bgou się prowadzic, chcę jak Maria siąsc u stóp Pana i słuchac, słuchac, słuchac... A to wystarczy... ;) proszę o modlitwę w mojej intencji, abym umiała odpowiedziec na wezwanie Jezusa. Pozdrawiam w Panu !!

Ewka, 2008-02-21

Powołanie jest to odpowiedź na zaproszenie Boga, odpowiedź na Jego Miłość, co się z tym wiąże - zaufanie, że będę żył(a) tam, gdzie On mnie pośle... Pięknie obrazuje to pieśń "Podążajmy za Barankiem, dokądkolwiek pójdzie! Źródło życia bije tam, Jego Miłość przynagla nas...". Jest to naprawdę piękna modlitwa... Chciałam jeszcze powiedzieć coś tym dziewczynom i chłopakom, które (którzy) się jeszcze wahają: ODWAGI! Nie bójcie się! Jeśli będziesz się trzymał(a) Chrystusa, na pewno nie utoniesz! A jeśli odpowiesz miłością na Jego Miłość, On będzie Ci to wynagradzał i da Ci stokrotnie więcej! Sama nie jestem siostrą, tylko "zwykłym cywilem", ale Bóg kocha niesamowitą miłością, więc ODWAGI! :))

Kasia :), 2008-02-20

mam 19lat BOG OBDARZYL MNIE SWOJA miloscia ja chce ta milosc potrzymywać !!!chcialabym wstapic do zakonu zamknietego prosilabym o kilka adresow POzdrawiam Z panem BOGIEM!!!

Ania, 2008-02-17

ZYCIE J EST JEDNO.I TO MY MAMY JE W REKACH Z BOGIEM. I KIEROJE NIM BOG.

IZABELA, 2008-02-13

każdy robi co uważa za słuszne :)

, 2008-02-06

Powałanie to bezgraniczna miłość i zaufanie do Niego i odpowiedz na Jego wołanie:)

s.Nativitanka, 2008-02-03

Dla mnie powolanie to wybranie przez Boga, to ON nas sobie wybiera, czasem pragniemy czegoś dążymy lecz nie tego czego pragnie Bog . ON WYBIERA ON WSPOMAGA I PROWADZI. JEMU CHWAŁA I CZEŚĆ . Dziękujmy za wszystkkie powołanie i prośmy Ducha Świetego by pozwolił wachającym się WYPŁYNĄĆ NA GŁĘBIE!:)

Violka, 2008-02-01

Powołanie... dla mnie to przede wszystkim ogromna TAJEMNICA... to marzenie Boga o człowieku, którego tak bardzo kocha i chce jego prawdziwego szczęścia. Idźmy za głosem Chrystusa a nie będziemy żałować...

zakochana , 2008-01-13

Powołanie.... jejciu, tak trudno wyjaśnić. Czytam te wszystkie "definicje" i chyba w każdej znalazłabym coś, co do mnie samej przemawia. Zastanawiam się nad wstąpieniem do zakonu...i tak bardzo się boję. No bo ja? Taka a nie inna? Przecież mi tak trudno się modlić, tak ciężko wybaczyć, kochać... A On gdzieś tak daje o Sobie znać..tylko chciałabym tak wiedzieć, że to naprawdę od Niego...że to nie jest moje... Powołanie jest wielką tajemnica, niezgłębioną, niepojęta dla człowieka...tylko ON wie, na czym to wszystko polega. I tylko nam ufać trzeba...i oddać Jemu. Niech działa, niech błogosławi. Niech prowadzi... Was wszystkich i mnie też.. :)

Paulina, 2007-12-30

Kochana Agato, najczęściej trzeba mieć ukończone 18 lat. Pozdrawiam i niech Mały Jezus jak najwięcej osób obdarzy rozeznaniem powołania.

siostra, 2007-12-22

w jakim wieku można wstąpić do zakonu? Bardzo prosze o odpowiedz.

Agata, 2007-12-16

dla mnie powolanie to cudowne doswiadczenie poprzez ktore ma sie caly czas kontakt z Panem ... w kazdym miejscu, w kazdej chwili. Ja doswiadczam tego 7 rok (mam 20 lat) i jestem przekonana ze Pan wlasnie dal mi to szczescie

madzia kolobrzeg, 2007-12-12

Obserwując młodych ludzi, którzy myślą o podjęciu życia zakonnego widzę wiele lęku, szczególnie w konfrontacji z swoją słabością a przecież "moc w słabości się doskonali". Chciałabym wykrzyczeć że to wielkie szczęście iść drogą powołania zakonnego, chociaż zewnętrznie to szare zwykłe życie, chociaż wewnętrznie często oschłość i pustka to jednak Jezus czuwa nad nami. Bóg się troszczy o nas i chce naszego szczęścia. Pozdrawiam was gorąco.

Mała Siostra, 2007-11-20

Bardzo się cieszymy, że chcecie przyjechać do Orlika- będziemy tam obecne przez posługę i modlitwę. Pamiętamy o Was i czekamy. Pokój i Dobro.

Siostry z Orlika, 2007-11-20

dla mnie powołanie tą dążenie tą samą drogą co Jezus,to ścieżka razem z Nim, to upadanie pod Krzyżem,ale i podnoszenie sie,a właściwie szczegolnie podnoszenie sie:) to pomóc Jemu kochać ludzi:)to ufność,Miłośc,poznawanie siebie,trwanie i bycie wiernym wybranej drodze.....gdy odnalazłam swoje powołanie,odnalazłam spokój serca,bo wiem ze ktoś nad tym czuwa...... ps.jestem siostra:)

malutka siostrzyczka, 2007-11-18

Powołanie to ciągłe wybieranie Miłości i trwanie przy niej. Gosia ja też w styczniu będę w Orliku, może się spotkamy.

Magda, 2007-11-15

Powołanie to trwanie przy raz wybranej miłości. Gosia ja też będę w styczniu w Orliku!

Magda, 2007-11-15

Moi kochani szturmujcie niebo, by Bóg pomógł wam rozpoznać swoją drogę, ktoś kiedyś powiedział, że nie ma modlitw nie wysłuchanych. Wiem jak trudno podjąć decyzję, ogarniam Was wszystkich swoją modlitwą.

Mała Siostra, 2007-11-06

Ja rozeznalam swoje powolanie.Uslyszalam cichutki glos Pana Jezusa i dalej szlam w jego kierunku. Bardzo duzo pomogla mi modlitwa. W styczniu jade do Orlika na rekolekcje:) , a we wrzesniu jezeli nasz Pan pozwoli wstepuje do Zakonu:):)

Gosia, 2007-11-06

Ja właśnie tak jak Aneta rozeznaję, modlę się o swoje powołanie, boję się podjąć czasami jakieś decyzji bo często w to moje rozmyślanie włącza się rozum a tak bardzo bym chciała już wiedzieć gdzie moja droga, choć wiem, że to powoli przychodzi jak ciepły wiatr a nie jak burza. Pozdrawiam w Bogu.

Aguś, 2007-10-31

A ja właśnie próbuję rozeznać swoje powołanie. Jestem pełna obaw że nie wybiorę właściwej drogi. Zaufać to wielkie COŚ, ważne jest by się jednak nie lękać !!! A ja tak bardzo się boję.

Aneta , 2007-10-19

Powołanie to szczęście jakiego Bóg chce dla mnie, czyli jedyne prawdziwe. życzę wszystkim odwagi do pójścia za głosem Pana i światła Ducha Świętego by dobrze ten głos usłyszeć. Od 11 lat jestem w Zgromadzeniu i chociaż nie brakowało burz na jeziorze to jestem bardzo szczęśliwa i wdzięczna Dobremu Bogu za to, że mnie powołał do stanu zakonnego.Nie lękajcie się pójść za Jezusem.

Mała Siostra, 2007-10-09

Powołanie jest to największy dar Boga - naszego Stwórcy. Każdy z Nas tak naprawdę nosi je w sobie, w swoim sercu. Bóg doświadcza nas każdego dnia, a my mimo przeszkód losu mamy zawsze wypełniać jego wolę. Dążyć do Niego. Powałoanie powinniśmy starać sie odkrywać we wnetrzu siebie. Powałanie to glos Boga w sercu - to wiara, ze wszystko w życiu ma sens.

Nikola, 2007-10-06

Dla mnie powołanie to życie dla Jezusa. Ciągle czuje Jego obecność i czasami boje się uwierzyć, że właśnie Pan wybrał mnie abym była Córka. Ale z dnia na dzień uświadamiam sobie ze jest to piękna czysta prawda. Bardzo chciałabym nawiązać kontakt z siostrami które miały podobny problem jak ja. Tzn Chciałabym, żeby mi ktoś pomógł odpowiedzieć na pytanie czy jestem powołana do życia zakonnego. Mam wiele znaków o Boga( sny, często cierpię, czasami sytuacje w życiu same się układają widzę widoczne znaki i pomoc Boga) Katarzyna

Kasia, 2007-09-25

Dla mnie powołanie jest tajemnicą. intymną rozmową pomiędzy powołanym a Bogiem. Sama w pszyszłości chciała bym rozpocząć drogę za Jezusem. jeśli ktoś jest chętny do pogadania ze mną na ten temat zapraszam - będę wdzięczna za wskazówki - kto wie - może sama je udziele:)

Paulina01, 2007-09-22

dla mnie to ogromna tęsknota, bo muszę jeszcze trzy lata czekać, żeby rozpocząć nowicjat..... Jezu, kocham Cię :))

zakochana w Jezusie justyna, 2007-09-09

Powołanie to tęsknota, że jeszcze mi trzy lata zostały (jestem w 1 liceum) zebym mogła już na dobre złączyć się z moim ukochanym- Jezusem Miłosiernym... Cudowne przeżycie....

Justyna, 2007-09-07

Moim zdaniem powolanie to bezgraniczne zaufanie Panu Bogu i przyjmowanie tego co zsyla los bez slowa skargi.Powolanie to realizowanie siebie kazdego dnia tak jak chce tego Pan Bog .

beata, 2007-08-17

Powołanie to odnalezienie sensu zycia i rozeznanie woli Bozej. Trzeba zajrzec w glab swojego serca, miec oczy szeroko otwarte aby dostrzec to co Bog dla nas przygotowal. Powolanie pozwala nam zrozumiec sens naszej egzystencji...

Angelika, 2007-08-14

Powołanie... to najpiekniejszy dar jaki możemy otrzymać, powołanie do macierzynstwa, życia konsekrowanego itp. Czy jest co piekniejszego? Cichy szept Jezusa w głębi naszego serca... Kazde powołanie opiera się na jednej podstawowej rzeczy: miłości. Bo bez niej nic nie ma, ona nadaje sens naszemu życiu.

Aleksandra, 2007-08-09

Powołaniem nazywam to co słysze każdego dnia nie ustanie, to radość w drugim człowieku i ufność ktora dajemy świadomie drugiemu człowiekowi....

Tomasz Włoszczowa, 2007-08-06

Odkrywanie własnego powołania jest czymś trudnym a zarazem pięknym. Tylko pójście drogą własnego powołania sprawi, że poznamy samego siebie i osiągniemy szczęście.

Karolina, 2007-08-03

Powołanie jest to szept Jezusa w duszy powoływanego:Pójdź za Mną!!! Można odpowiedzieć :Tak, Panie, idę, lub odrzucić Boży głos.Tylko Chrystus powołuje, Bóg woła:Samuelu, Samuelu... Powołanie absolutnie nie jest to rozwijanie talentów, zamiłowań, nic z tych rzeczy, powołanie to sprawa Boga, to coś wielkiego i swiętego. Nie trzeba tego mylić z zawodem, bo powołani mają też swoje zawody, funkcje, zamiłowanie..., rozwijają swoje pasje. Jasne?

Asia l. 21 Gdańsk, 2007-07-31

nie wiem czy mam powolanie.ale chce isc za glosem serca.chce izc za glosem Jezusa ktory mnie do siebei wola.moze mam niewiele lat bo tylko 18 ale wiem ze musze poswiecic sie Bogu.pragne tego.

Natalia, 2007-07-30

Powołanie dla mnie to wielkie pragnienie którego nie da się ugasić,iść za Jezusem zostawić wszystko,dom,znajomych,dziewczyne bo to wszystko jest marnością. Ja chce usługiwać chorym,cierpiącym,umierającym to dla mnie jest wielkie szczęście którego inni niepotrafią zrozumieć. Obecnie szukam zakonu - Potęga Ducha św rozpaliła w moim sercu wielką miłość. Bardzo dziękuje za to Bogu Ojcu który mnie stworzył.

Piotr34 L, 2007-07-29

Powołanie to dla mnie wielka Tajemnica. Myślę, ze każdego z nas Pan Bóg prowadzi indywidualnie. Nie ma dwóch takich samych dróg, choć bywają podobne...Sądzę, że powołanie to po prostu droga życia, którą prowadzi mnie Bóg. Mogę wiedzieć wiecej lub mniej, mogę widzieć jasno lub kroczyć w ciemności, ale liczy się moja zgoda, moja odpowiedź, moje FIAT. Sądzę, że niebagatelną rolę odgrywa tutaj ufność, ciągłe staranie się o nią, odnawianie sie w niej wciąż na nowo. Pozdrawiam wszystkich komentujących i tych, którzy czytają!

Katarzyna, 2007-07-24

Powołanieto propozycja-zaproszenie Jezusa,on zaprasza nas ale nie przymusza.Powołanie to wielka TAJEMNICA,to odwieczny plan Bozy względem każdego człowieka.

Agata, 2007-07-22

powołanie to odszukanie tego co dla mnie najlepsze, do czego jestem stworzona.

MAłgosia, 2007-07-18

Mam kochającego męża i 3 wspaniałych dzieci. Kiedyś był taki czas - zaraz po studiach - że zastanawiałam się co co dalej, co powinnam robić w życiu, gdzie jest moje miejsce. Do czego jestem powołana. Brałam również pod uwagę możliwość wstąpienia do zakonu. Myślę że bez Boga i wytrwałej modlitwy trudno samemu rozeznać najlepszą ścieżkę dla siebie. Pan Bóg tak pokierował wszystkim że wyszłam za mąż. Jestem matką i cieszę się z tego co robię. Kocham dzieci i męża i mimo tego że czasem jest ciężko, jak to życiu bywa i pewnie w każdym powołaniu - jestem szczęśliwa.

Krystyna, 2007-07-18

Dla mnie, siostry zakonnej, powołanie to trwanie i bycie wiernym wybranej drodze życia. To zaufanie że jest Ktoś kto czuwa i troszczy się o mnie kazdego dnia. Odnaleźć swoje powołanie to nic innego jak zyskać radośc i pokój serca ...

s. Dorota, 2007-07-16

powołanie to odkrywanie siebie, to poznawanie tego co dla mnie najlepsze. tego co pomoże mi byc bardziej z innymi ... tak myślę

ewka, 2007-07-16

Myślę, że powołanie to odszukanie talentów i tego wszystkiego czym obdarował nas Stwórca.

Wojtek, 2007-07-16



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy