Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












Muzyko, która napełniasz niebo

 Moje powołanie


 Pochodzę z Rosji, z Sankt - Petersburga, jestem skrzypaczką. Chciałam grać w najlepszych orkiestrach świata, grałam coraz lepiej i pokładano we mnie duże nadzieje. Chciałam mieć cudowną rodzinę i dużo dzieci, do momentu, gdy Jezus dotknął mego serca i już nie mogłam się pozbyć tak szalonej dla mnie myśli o wstąpieniu do Sióstr Szensztackich, które poznałam, mając 15 lat. Tym bardziej szalonej, że w Rosji przez długie lata niszczono wiarę, Kościół, a obecnie katolicy stanowią jeden procent społeczeństwa w moim kraju. Myślałam, że zostawienie muzyki dla Jezusa nie będzie dla mnie trudne, lecz dość szybko zrozumiałam, że zbyt dużo miejsca zajmuje ona w moim sercu i życiu. Wydawało mi się, że tracę coś bardzo dla mnie ważnego, ale Bóg zaczął przemieniać moje serce…i dziś gram dla Niego zupełnie inaczej, głębiej, prawdziwie, tak jak mi się nie śniło w najpiękniejszych snach.

Historia mojego powołania bardzo mnie zadziwia. Nieraz zastanawiam się jak Jezus mógł wybrać kogoś takiego jak ja, osobę, która była zapatrzona w siebie, w muzykę i w swoje plany na życie. Jak mógł odnaleźć mnie w kraju, w którym niszczono wszystko, co mówi o Bogu. Wiem na pewno, że bez Jego pomocy nie umiałabym mimo sprzeciwu rodziców i całego mojego otoczenia wyjechać do Polski i wstąpić do sióstr. Tato jeszcze jakoś oswoił się z moją decyzją, ale mama nie mogła tego znieść. Wymyślała różne rzeczy, cały czas starała się bym poznała jakiegoś chłopaka, a gdy ktoś z moich znajomych czy przyjaciół dzwonił do mnie, to była w siódmym niebie, słyszała już marsz Mendelssohna i widziała mnie w białej sukni idącą do ołtarzaJ. Mama wie, że ja bardzo lubię podróżować i nawet zorganizowała mi wycieczkę do Paryża, gdzie czekała na mnie ciocia z propozycją pracy. Z miłą chęcią pojechałam, ale swojej decyzji nie zmieniłam. Gdy wchodziłam do cudownych kościołów Notre Dame de Paris i Sacré–Coeur, podziwiałam architekturę, lecz o wiele bardziej interesowało mnie wystawienie Najświętszego Sakramentu. Kiedy oglądaliśmy ślicznie oświetlony Paryż w nocy, pomyślałam, że dzieje się ze mną coś dziwnego, bo nawet patrząc na jedno z najpiękniejszych miast na świecie, nie umiem przestać myśleć o prostym domu Sióstr Szensztackich w Świdrze pod Warszawą.

Podczas obłóczyn szłam w białej sukni do ołtarza, lecz mama nie chciała przyjechać, zupełnie inaczej wyobrażała sobie moje życie. Dziś niczego nie żałuję, i gdybym miała decydować się jeszcze raz, zrobiłabym to samo. To nie znaczy, że w moim życiu nie ma już trudności, pytań, bólu, wątpliwości i ciągłego poszukiwania woli Bożej. Jezus zmienia moje patrzenie na życie, moje myślenie z czysto ludzkiego na ewangeliczne, moją małą miłość na Jego nieskończoną miłość. Teraz gram nie po to, by być najlepszą, nie po to, by ludzie mnie słuchali i zachwycali się. Gram, bo jestem szczęśliwa, bo kocham i jestem kochana nad życie. Wierzę, że muzyka pełna miłości wypełnia niebo.

s. M.Zoja Dombrovskaya
s.zoja@szensztat.pl

Kontakt:
ul.Br. Czecha 9/11
05-402 Otwock

 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

Mam bardzo podobną sytuację Uwielbialam spiewac, chcialam byc podziwiana,aby ludzie zachwycali się mną. Chcialam poznać chlopaka i byc z nim szczesliwa. Ale to się zmienilo. Teraz śpiewać chce tylko dla Boga. Zupełnie inaczej się wyrażam,inaczej myślę. Kiedy niedawno poznalam chlopaka w którym się zakochałam chcialam się z nim tylko przyjaźnić. Czuje ze bycie z kims mnie nie dopelnia.. Ja kocham Boga i chce żyć dla niego . Pozdrawiam :)

Kasia, 2013-08-28

droga Gosiu! Piszesz o bardzo trudnych sprawach. Nie znam Twojej znajomej i trudno mi się wypowiadać konkretnie. Myślę, że są jednak ogólne metody rozpoznawania powołania, i w tym wypadku, jeśli zamiary Twojej znajomej są tak poważne i jeżeli stan jej zdrowia na to pozwala, można spróbować je zastosować. Są one następujące: modlitwa o rozeznanie woli Bożej, rozmowa ze spowiednikiem, rozmowa z siostrami ze zgromadzenia, do którego ta osoba czuje powołanie. Jako że osoba ta jest niepełnoletnia, oczywiście, musi skonsultować swoje zamiary z Rodzicami, także trzeba mieć na uwadze to, co mówią lekarze. Powtarzam raz jeszcze, że są to ogólne metody i trzeba dobrze rozeznać, jak w tej konkretnej sytuacji można je zastosować. Uważam, że trzeba rozmawiać z tą osobą, rozeznawać sprawę osobiście, przez internet nie da się tego zrobić. Pozdrawiam i obiecuję pamięć w modlitwie.

s.M.Zoja, 2012-09-03

Mam dość dziwne pytanie.. Znajoma mojego kolegi jest chora na raka, ma 15 lat... Twierdzi, ze czuje powołanie do Zakonu.. Zostało jej niewiele życia. Czy Zakon może ja przyjąć w tak młodym wieku? Jeżeli chciałaby wstąpić? I poświecić się Bogu jeszcze przed śmiercią?

Gosia, 2012-07-18

kochana Franciszko! rozumiem co możesz czuć, przeżywałam coś bardzo podobnego. Uważam, że jest to normalne - że lubisz ładnie się ubierać i że w ogóle interesują Cię chłopacy. Także lęk przed reakcją rodziny i przed rozsatniem z najbliższymi jest normalny i zupełnie zrozumiały. To wszystko wcale nie wyklucza powołania. Bóg wybiera tak jak chce i tego, kogo chce - bardzo często nas tym zaskakuje. Mnie ogromnie zaskoczył tym, że to właśnie mnie chciał mieć dla Siebie. Myslę, że warto to wszystko na spokojnie przemyśleć, przyjechać do nas na rekolekcje, jeśli poważnie się zastanawiasz nad wstąpieniem, to są u nas rekolekcje pomagające w rozeznaniu powołania. zapraszam, otaczam Cię modlitwą i powierzam Ciebie Matce Bożej. Bardzo się cieszę, że jesteś i że masz odwagę pisać o tym, co przeżywasz!

s.M.Zoja, 2012-06-16

Przez towarzystwo w jakim sie znalazlam calkiem zapomnialam o wierze, o Bogu, zburzylam to wszystko co budowalam przez kilka lat.. Teraz.. Teraz gdy nadchodzi koniec roku szkolnego zaczynam znowu wierzyc, ale to bardzo mocno wierzyc, chodze do Kosciola, interesuje sie, szukam, klikam po internecie, wpisuje w Google Instytut Szensztacki, a mam jeszcze 4 lata do konca nauki (mam 16 lat).. Nie wiem.. Caly czas ogladam sie za chlopakami tak jak robilam to przez ten rok szkolny, nie udawalo mi sie, ale gdy czytam, gdy jestem w Sanktuarium Szensztackim cos ciagle do mnie przemawia, cos ciagnie mnie tak mocno do Szensztatu. Nie wiem co mam robic, boje sie, ze wszyscy mnie wysmieja o moich myslach o Zakonie, boje sie, ze znowu te towarzystwo, wszyscy zepsuja mi moje plany, zamiary.. Ze to wszystko legnie w gruzach. Chlopcy i to wszystko co jest dzisiaj na topie - owszem, interesuje mnie, ale jakos nie kreci mnie noszenie najlepszych butów, noszenie tych pieknych sukienek które kosztuja po 200 zl.. Nie kreci mnie noszenie kolczyków (czasami po 5,7 dziurek).. Lubie sie fajnie ubierac, ale czy to oznacza, ze jak jestem nie wiadomo jak fajna to nie moge myslec o Zakonie? 3 sprawa jaka mnie najbardziej przygnebia, to mysl o rozlace z rodzina, o reakcji mojej rodziny, pytanie: czy bede umiala sie rozstac z rodzina... To wszystko mnie przygnebia, ale gdy mysle jak mialabym odnalezc sie wsród Sióstr, jak mialabym pracowac z mlodzieza to radosc mnie rozpiera. Nie wiem co robic, co czynic, jak sie zachowac..

Franciszka, 2012-06-11

kochana Danuto! cieszę się że mogę mówić o tym, co Bóg czyni w moim życiu, choć to mnie kosztuje - są to sprawy dla mnie bardzo ważne i osobiste. myślę ze Ty też takie sprawy z Bogiem masz - może warto się dizelić? jesli mogę zapytać - co było w moim świadectwie dla Ciebie ważne??

s.M.Zoja, 2011-09-08

kochana sIOSTRZYCZKO WIELE ŁASK BOZYCH ZYCZE POZDRAWIAM- KTO SPIEWA TEN DWA RAZY SIE MODLI .ZAPRASZAM NA MOJ CLIP http://www.youtube.com/watch?v=3QJGRS_H5qM

barbiatko1, 2011-08-16

...wlasnie wczoraj sluchalam w Iwiencu na Bialorusi siostry swiadectwa. Dziekuje bardzo za szczerosc i otwartosc, niech Bog siostrze blogoslawi.

Danuta, 2011-08-08

kochana Weroniko! wyprawka do zakonu w każdym zakonie jest inna, trzeba pytać konkretnie w zgromadzeniu pozdrawiam!

s.M.Zoja, 2011-07-21

Dziękuję Siostro z całego serca. :) Ile dodaje mi to otuchy. Umiem już sobie poradzić z ciągłymi pytaniami i ciągłym lamentowaniem :'' Czy to nie za wcześnie ?'' czy ''Aaa...przestań tak wcześnie o tym myślisz, jeszcze całe życie przed tobą''. Teraz dzięki Siostrze wiem co robić. I to mi się u Sióstr Szensztackich podoba :SIOSTRY ZAWSZE MAJĄ WYJŚCIE CHOĆ DRZWI SĄ MALUTKIE :) Pozdrawiam z całego serca. M.K :) PS: I to mi się u Sióstr Szensztackich podoba - i nie tylko :)

:) MariaKarolina, 2011-07-16

Czy mógłby mi ktoś napisać co mniej więcej składa się na tzw. wyprawkę do zakonu żeńskiego?

Weronika, 2011-07-10

kochana Karolino! dziękuję za szczerą wypowiedź!:) tak naprawdę nie ma "normalnego" wieku na myslenie o zakonie, bo każdy i każda ma inną drogę. to mi się tak bardzo podoba - Bóg nigdy się nie powtarza! i nie przeszkadza Mu to ile masz lat, jakie masz dobre czy słabe strony, ani najtrudniejsza historia życia. On poprostu kocha i woła - więc uważam że to zupełnie normalne, że myślisz o zakonie! tylko proś Go by pokazał Ci, gdzie, kiedy i jak masz realizowac to pragnienie. pamiętam w modlitwie i wierzę że idąc za głosem Boga w swoim sercu będziesz szczęśliwa! pozdrawiam i polecam Cię Matce Bożej

s.M.Zoja, 2011-06-26

Chodzę na spotkania z Siostrą Szensztacką :) Więc mniej więcej wiem już jaki klasztor :) Chyba rozumie mnie Siostra :) Pozdrawiam i bardzo dziękuję :-) Wiele przez te słowa zrozumialam, a sama modlitwa jest dla mnie otuchą i następnym krokiem, który zbliża mnie do Boga !

:) MariaKarolina, 2011-05-17

Droga MarioKarolino! Pan wzywa, kiedy uwaza to za stosowne, wazne, abys nie pozwolila, by inne glosy zagluszyly Jego glos. Obiecuje pamietac o Tobie w modlitwie, a tymczasem, jesli chcesz poszxukaj w okolicach Twojego miejsca zamieszkania jakichs siostr, z ktorymi moglabys miec kontakt, zobaczyc jak wyglada ich zycie i pozwalac dojrzewac temu glosowi, kontynuujac nauke i codzienne zycie normalnej nastolatki. Z czasem znajdziesz odpowiedz jakie miejsce wybral dla Ciebie Pan. Najwazniejsze abys odnalazla to, na ktore On Cie powolal, wtedy bedziesz szczesliwa, nawet wsrod trudow i przeciwnosci. Jesli chcesz mozesz tez odwiedzic nas , chocby wirtualnie w Mariowce - to miejsce poswiecone Maryi i od niej bierze swoja nazwe. Latwo je znajdziesz wpisujac nazwe w wyszukiwarce Google. Pozdrawiam i zycze Ci duzo pokoju serca. Pozdrawiam

s.Ola, 2011-05-14

Przepiękne świadectwo.. Jestem młodą dziewczyną, ale nieraz słyszę jak Jezus mnie woła.. Nieraz zastanawiam się czy Jezus chce żebym kroczyła jego śladami. Jestem bardzo młodą dziewczyną,bo mam 13 lat. Ale chciałabym poświęcić się Bogu. Siostro... Czy to normalne ? Czy w tym wieku mogę już myśleć o Zakonie ? Pozdrawiam:) I proszę o modlitwę !!

:) MariaKarolina, 2011-05-11

Dziękuje siostro :) http://nejczurboj.wrzuta.pl/audio/7HXCf05qrdT/nie_lekajcie_sie

Sylwia1993, 2011-03-30

droga Sylwio! jeśli chodzi o zakon to nie muszą to byc osoby po studiach. muszą to być osoby, które słyszą powołanie - że Jezus woła. nieraz nie chcemy słuchać i próbujemy o tym zapomnieć, ale po czasie On się upomina - tak bywa. trzeba posłuchać uważnie głosu swojego serca, a w nim - głosu Jezusa. gdy pytamy Boga - On zawsze odpowiada. Pytaj - a On odpowie

s.M.Zoja, 2011-03-25

MILOSC wszystko zwycieza:-|piekne swiadectwo.CHWALA PANU!pozdrawiam siostre.

AGATA, 2011-03-13

Mamy pytanie Bo myślałam przez jakieś 2 lata o zakonie.To było w gimnazjum, teraz jestem w szkole średnieji jakos wg o zakonie przez ten rok nie myślałam aż do teraz... Dlaczego tak jest? Jeżeli chodzi o zakon to muszą byś to osoby po studiach? bo nie każdy ma głowe do nauki...?

Sylwia1993, 2011-03-12

Pozdrawiam wszystkie siostry z tego zgromadzenia:)

:), 2011-02-23

Nos cum prole Pia...Siostrzyczko bardzo głębokie i wzruszające świadectwo, DZIĘKUJĘ! Serdecznie Pozdrawiam :-)

Grażka :-), 2011-02-16

prosze o modlitwe za moja zagubiona dusze, czuje ze mam powolanie, ale nie jestem tego pewna w 100 mam 19 lat i studiuje. Od 1,5 roku mysle o zycie zakonnym.Mam nadzieje ze PAN wskaze mi wlasciwa droge:)

justyna, 2010-12-26

Dziękuję Siostro za głębokie świadectwo, za odwagę! Proszę o modlitwę i serdecznie pozdrawiam:)

Elwira, 2010-12-18

Nos cum prole Pia... Miałam możliwość s.Zoję. Ona rzeczywiście kocha muzykę widać t na każdym kroku. Wspaniale gra! Mogłabym jej słychać cały czas!!! PS.Dla tych co nie wiedzą pierwsze zdanie to poczatek szensztackiego pozdrowienia, które w całości brzmi Nos cum prole Pia benedicat Virgo Maryja!w tłumaczeniu na Polski Niech nas błogosławi Synkiem swoim Panna Maryja!)

anim ;), 2010-12-17



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy