Strona główna
Powołanie
Porozmawiaj
Spotkanie z ...
Jednym słowem
Drzwi Otwarte
Krużganek zakonny
Śladami świętych
Moja modlitwa
Listy od Was
Warto przeczytać
Galeria Foto

-- Partnerzy portalu --

Wydawnictwo Sióstr Loretanek

Żywa Wiara

Misyjne Drogi

-- Polecamy --

Oaza - Ko¶ciół Domowy












Moja droga do zaufania i miłości

 Moje powołanie


 „Powołanie to jest wielka rzecz, to jest wezwanie Boże – nadprzyrodzone. Nie mogę powiedzieć, że ja mam powołanie, tylko jestem powołana”.
(O. Ignacy Posadzy)


O rzeczach wielkich mówi się trudno i nie wiem co mogłabym o moim powołaniu powiedzieć. Jest ono DAREM OD BOGA – a daru się nie ocenia, przyjmuje się go (lub nie) i kocha. Postaram się więc opowiedzieć o wsłuchiwaniu się w Boże wezwanie, o odkrywaniu Boga i Jego Miłości.

 Pierwszą osobą, która powiedziała mi o Jezusie była moja babcia. Była ona bardzo wierząca, zabierała mnie do kościoła na wszystkie możliwe nabożeństwa. Miałam 4 – 5 lat , jednak wiele pamiętam. Do dzisiaj powraca uczucie ogromnej radości i przejęcia, które czu-łam kiedy w Środę Popielcową podeszłyśmy do balasek. Pierwszy raz byłam świadoma tego, że jestem tak blisko ołtarza. Wszystko wydawało mi się bardzo piękne, tak piękne, że zapra-gnęłam być tam częściej. Prawdziwym zmartwieniem było dla mnie to, że nie mogłam zostać ministrantem. Postanowiłam, że zostanę siostrą zakonną, bo one – chociaż są kobietami – także mogą być blisko Jezusa w tabernakulum. Czy były to dziecięce pragnienia? W dużym stopniu tak, jednak pozostało we mnie uczucie zachwytu i tęsknota …

 Czas szkoły podstawowej był dobrym czasem. Bardzo często byłam w kościele, bra-łam udział w spotkaniach prowadzonych przez siostry. Myślę jednak, że nie miałam wtedy świadomości, że Bóg naprawdę jest blisko – w moim sercu. Modliłam się tylko w kościele i na spotkaniach – w domu rzadko.

 Nadszedł czas zmian – rozpoczęłam naukę w liceum w Gdyni. Moi dotychczasowi znajomi byli „porządni”, teraz poznałam ludzi, którzy bardzo się ode mnie różnili. Ich życie wydawało mi się strasznie zapełnione – nie mieli czasu na rzeczy proste, zabrakło także czasu dla Boga. „Kto z kim przystaje, takim się staje” – bardzo mocno tego doświadczyłam. We-wnętrznie czułam, że robię źle, jednak nie słuchałam tego głosu. Chciałam być tak jak moi nowi znajomi - „dojrzała”.

 >>

S. Anna - misjonarka Chrystusa Króla MChR

MISJONARKI CHRYSTUSA KRÓLA -  Poznań 
 

Co o tym myślisz?

Masz pytania?
Chcesz porozmawiać?
Zobacz tu... 

Komentarze:

piekne świadectwo

anna, 2010-01-13

Mój przykład może wydawać się nieprawdopodobny ale uwierzcie mi jest prawdziwy podczas modlitwy poprosiłem Maryję aby dała mi jakiś znak jeżeli mam zostać kapłanem po około 10 minutach z figurki Maryi wyskoczyło światło w kształcie kuli które przeleciało obok mnie.Większość z was wahających się czy pójść za Chrystusem po takim znaku nie miałoby wątpliwości. Jednak ja ciągle nie jestem pewien ponieważ nie wiem czy poradziłbym sobie w byciu UCZCIWYM i PRAWDZIWYM księdzem

Karol, 2009-06-14

dziękuję za to świadectwo! Lubie czytać historie powołań Sióstr....prosze o modlitwe;)

Beata, 2008-09-07

od 4 lat myślę jaką drogą iść.Teraz już jestem pewna chcę wstąpić do zakonu.Wrzden inny sposób nie będę szczęśliwa.Moim powołaniem jest życie zakonne.Wiem czego chcę i jestem tego pewna!!!

Marlena, 2008-09-03

już dawno sama się zastanawiam czy ja powinnam wstąpic do zakonu, Twoje słowa pozwoliły mi zrozumiec że jeśli jest to mi naprawde przeznaczone to napewno zostane utierdzona w tym

maria, 2007-12-31

Budująca treść ,która wzbudza nutę refleksji nad życiem i sensem wyboru dokonywania i szukania ,przeistaczania się w nowego człowieka ,który zdaje się na Boga ,którego nie widział. Tym bardziej pochwała zaufaniu .Ja nie wiem ciągle chyba idę ślepa uliczką. Jak odnaleźć powołanie jak żyć w radości i aby gościł we mnie pokój Bożej opatrzności. Pogubiłam się w tym wszystkim brak mi wiary ,ale głos wewnętrzny powołuje mnie mimo zniechęcenia. Ratunku Boże to ja pomóż dokonać słusznego wyboru nie tego żeby mi było dobrze ,ale tego abym była Twoja aż do śmierci i promieniała szczęściem . Tyle w nas smutku i rozczarowań ,goryczy dnia ,ale Ty Boże nie pozwól mi utonąć w myślach rozpaczy i litości nad własnym losem.Poprowadź drogą do wiecznego Alleluja i daj sercu rozkołatanemu bicie miarowe i serdeczne ,miłość do tych ,których nie kochamy i tych których ciężko nam kochać . Takie krótkie refleksje nad tym co w duszy gra co nie daje spać ,co trudne i co łatwe to zmaganie z duchem i ciałem to walka dobra ze złem.Pozdrawiam szukam drogi . A może jutro ją znajdę na mapie życia z widokami na niebo.

Anna, 2007-11-21

Przezycia s.Anny byly naprawde niesamowite. Niesamowite dlatego ze w jej zyciu dzialam caly czas Bog. Jego opatrznosc sprawila ze potrafila zrozumiec sens swojego zycia i odkryc prawdziwe powolanie do sluzby Bogu i calemu Kosciolowi. Duch Swiety chce dzialac w kazdym z nas ale trzeba otworzyc swe serce to On moze zdzialac cuda. My bez niego jestesmy niczym. Musimy o tym pamietac zeby nie zginac!

Kinga, 2007-06-11

Uważam, że to wszystko co siostra opowiedziała o swoim powołaniu jest szczerą prawdą. Swoje powołanie rozpoznałam nie dawno i nie chciałam się z tym pogodzić. Byłam temu wszystkiemu przeciwna.Ale Pan BÓG mimo to mnie nie opuścił był ciągla blisko prezy mnie.Długo by o wszystkim opowiadać ale jedno co mogę i chcę powiedzieć to to:dziewczyny i chłopaki nie zamykajcie waszych serc na Głos Boga nie zamykajcie się na Jego wielką miłość bo tylko z Nim można zaznać prawdziwe szczęście.O czym sama osobiście się przekonałam.!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Kinga, 2007-05-13

Mam tylko jedno pytanie tzn.:Jesli naprawde Bóg powołuje mnie do życia zakonnego to jak odkryć w jakim Zgromadzeniu On mnie widzi skoro jest ich tak wiele?

Irena, 2007-02-15

Drogi Tomku! Rozpoznawanie swego powołania jest sprawą najbardziej prywatną i intymną - tylko Ty i Twój Bóg... Myślę, że powinieneś podzielic się swoimi przemyśleniami z duszpasterzem, natomiast jeżeli chodzi o dwa jednoczesne powołania - niektórzy odczuwają chęć bycia lekarzem i zarazem zakonnikiem i wstępują do zakonu bonifratrów... Poza tym, zakony, np. franciszkanie, mają własne zespoły muzyczne (Fioretti).Wstąpienie do zakonu absolutnie nie jest równoznaczne z dwudziestoczterogodzinnym zamknięciem w kaplicy...

Animator, 2007-02-12



 
 strona główna

 „RÓŻANIEC”
-lipiec-sierpień 2018
 „Szerokie są drzwi ubogiej chaty”
 Rekolekcje wakacyjne 2015
 Zapraszamy do Rabki-Zdrój po wypoczynek i zdrowie!
 Każdy dzień rekolekcji uczył mnie czegoś nowego
 Szkaplerz karmelitański
 Bł. Ojciec Hilary Januszewski
 Maryja - doskonały przykład naśladowania Jezusa
 Eliasz - życie w obecności Boga
 Gdy jestem z Toba, ziemia mnie nie cieszy
 MARIANIE
 Pamiętajmy o różańcu!
 Błogosławiony Antoni Leszczewicz
 Błogosławiony Jerzy Kaszyra
 Błogosławiony Jerzy Matulewicz
 Błogosławiony Stanisław Papczyński
Copyright (c) 2006-2015 Zakony.pl Konto w portalu  |  Zakony żeńskie  |  Zakony męskie  |  Podziel się ...  |  O portalu  |  Kontakt  |  Partnerzy